Translate

poniedziałek, 30 stycznia 2012

XVII

Późnym wieczorem obudziły ją śmiechy. Postanowiła zejść na dół. W salonie siedziała cała ekipa. Louis z Eleanor leżeli na sofie, wyglądali jak żywe trupy. El co chwile uderzała Harrego w ramię na znak, by się uciszyli. Olga z Niallem siedzieli przy laptopie i strasznie się z czegoś śmieli.
-Hahahahaha, Louis jaka mina!! Co wy robiliście na tym parkiecie!- krzyczała Olga a Louis tylko skarcił ją wzrokiem.
-Co robicie?- powiedziała zaspanym głosem Nika przeczesując do tyłu włosy
-Oglądamy zdjęcia z imprezy, wszystkie już są na twitterze. Siadaj- powiedział Harry. Olga przeniosła się z fotela i usiadła chłopakowi na kolana jednocześnie robiąc miejsce Nice.
Niall z Nicole płakali ze śmiechu, nie mogli złapać oddechu. Liam siedział na przeciwko nich i tylko wpatrywał się w Nike. Żałował, że go tam z nimi nie było, ale cieszył się, że jego dziewczyna dobrze się bawiła.
-Boże, znowu boli mnie głowa i... - w tym momencie Olga zerwała się i pobiegła do ubikacji. Harry poszedł za nią. Dziewczyna zaczęła wymiotować.
-No następna. Chyba założymy tu klub jakichś... Niee, to zbyt obrzydliwe- zaśmiał się.- Zostawię cię, jak poczujesz się lepiej to przyjdź do salonu.
Harry wrócił do znajomych.
-Co ona tam robi?
-Domyśl się.
-No tak, haha, po odgłosach jakie wydaje rzeczywiście nie trzeba pytać. Za dużo wczoraj wypiła, ale jak szaleć to szaleć- zażartowała Nicole. Wstała i wzięła swoją torbę.- Będziemy się już zbierać. Jak Olga wyjdzie z... kibla.
Po kilku minutach obie dziewczyny były już gotowe do wyjścia. Ucałowały chłopców i udały się do swojego apartamentu.
                                                       *********************
-Olga wyłaź już!!! Ile można!- Nicole próbowała dostać się do łazienki od samego rana. Olga nadal wymiotowała.- No nareszcie. Jeśli się tak źle czujesz to zostaniemy dzisiaj w domu, pooglądamy filmy i tak dalej.
-Okej. Przepraszam, ale strasznie mnie boli brzuch, głowa. I cały czas mnie mdli.
-Nie ma sprawy. Leć do kuchni i zrób mi coś do jedzenia.-rzuciła szybko Nika i weszła do łazienki by się ogarnąć.
                                                      **********************
-Nicole, mogę ci zaufać, prawda?- zapytała Olga przegryzając grzankę
-Ej, głupie pytanie. Oczywiście, że tak, a coś się stało?
-Wiesz... Wydaje mi się... Wszystko na to wskazuje, że...
-No mów
-Jestem w ciąży- powiedziała odkładając talerz do zlewu. Nicole siedziała wbita w krzesło z otwartymi ustami i rozszerzonymi oczami.
-Ale jesteś pewna?
-Nie, ale wszystko na to wskazuje. Wiesz.. robiliśmy to już kilka razy i wszystko mogło się zdarzyć. Już od dawna to podejrzewałam, ale w sumie nie miałam powodów. A teraz te mdłości, bóle i tak dalej.
-Aha, to fajnie, że o tym wiedziałam- Nika popiła grzankę sokiem.-I co teraz zrobisz?
-Nie wiem. Boję się trochę, ale muszę o tym powiedzieć Hazzie. I to jak najszybciej.
-Da się zrobić- Nicole wyciągnęła z kieszeni telefon i wysłała chłopakowi smsa.- Znając życie będzie za kilka minut- uśmiechnęła się- Będziesz genialną mamą- szepnęła.
-A Harry tatą- westchnęła Olga i wróciła do swojego pokoju.
                                                                *********************
-Hej, już jestem. Coś się stało?- Harry stanął w drzwiach.
-Nie nie. To znaczy tak. W każdym razie... Idź do Olgi, jest na górze. Czeka na ciebie- powiedziała Nicole nie odrywając wzroku od telewizora. Hazza zrobił dziwną minę, trochę się skrzywił, ale cieszył się na kolejne spotkanie ze swoją dziewczyną.
-Puk puk- Chłopak wyglądnął zza drzwi.- Mogę?
-Pewnie.
-Nica powiedziała, że coś się stało...
-Tak ci powiedziała?- przerwała mu Olga
-W pewnym sensie... O co chodzi?
-Lepiej usiądź- dziewczyna wstała i uśmiechnęła się do niego.- Pamiętasz jak kiedyś planowaliśmy naszą przyszłość? No wiesz... Wszystko razem, gromadka dzieci, piękny dom w Londynie i tak dalej?
-Oczywiście, że tak, ale czemu do tego wracamy?
-Mam dla ciebie wiadomość- powiedziała po czym powtórzyła wszystko co powiedziała do Nicole tego ranka. Nie oczekiwała jednak od niego takiej reakcji.
-I co? Zatrzymamy... To coś?- zapytał spoglądając na jej brzuch.
-Nie mamy innego wyjścia
-Ale ty chyba nie myślisz, że będę z tobą je wychowywał. Mam całą karierę przed sobą, to wszystko to dopiero początek. Co ja będę robił jako siedemnastoletni tatuś? Ty wiesz jaki to będzie szok dla wszystkich?
-Dlaczego cię obchodzi co inni pomyślą? Myślałam, że jestem ważniejsza od innych.
-Ty tak, ale nie spodziewałem się... Kurwa, kobieto!! Mamy po siedemnaście lat, nie jesteśmy nawet pełnoletni a ty chcesz już zakładać rodzinę?!- Harry zdenerwował się
-Słuchaj, nie planowałam tego tak wcześnie- powiedziała spokojnie Olga.
-Ja też nie. Boże, nie wiem co mam o tym myśleć- Harry przeczesywał loki i chodził nerwowo po pokoju.
-Nie myśl. Tylko powiedz, że będziemy razem...
-Dobrze, że jutro wyjeżdżamy z chłopakami. Z tego będą same kłopoty
-Właśnie nie dobrze. Uważasz, że to wszystko co było między nami to same kłopoty, tak? Więc po co w ogóle to zaczynałeś, co?
Harry milczał.
-Nie możesz mnie zostawić samą. Harry rozumiesz?- wykrzyczała Olga z łzami w oczach. -Nie możesz- wyszeptała spuszczając głowę. Łzy samoistnie spłynęły po jej policzku. Podniosła wzrok i zobaczyła tylko Harrego, który patrzył na nią gardzącym wzrokiem. Obrócił się i wyszedł. Tak po prostu wyszedł. Dziewczyna nie wytrzymała, wybuchnęła płaczem. Opadła na łózko i schowała głowę w poduszkę. Dławiła się łzami, nie myślała, że to wszystko się tak skończy.

Nicole usłyszała jak chłopak zbiega po schodach. Zerwała się z fotela i złapała go za rękę.
-Co ty robisz? Odbiło ci?- wykrzyczała mu prosto w twarz.- Przecież tak ci zależało!
-Udawałem- wyszeptał i wyrwał swoją rękę z ręki Nicole. Skłamał. Musiał skłamać żeby dały mu spokój. Kochał Olgę, chciał z nią założyć rodzinę i tak dalej, ale nie teraz. Nie teraz kiedy zaczyna karierę. Wybiegł z domu i trzasnął drzwiami. Nicole oniemiała. Nie mogła uwierzyć w to co Harry przed chwilą powiedział. Udawał. Udawał to wszystko. Nie przyjmowała tego do wiadomości. W myślach wyzywała go od najgorszych, ale wiedziała, że przyjaciółka jej teraz potrzebuje. Pobiegła na górę i uściskała Olgę mocno.
-Jak on mógł?- mówiła połykając łzy
-Nie martw się, ja cię nie zostawię- głaskała przyjaciółkę po włosach.
-Tak, ale ty nie mówiłaś mi jeszcze kilka dni temu, że zrobisz wszystko żeby uśmiech nie schodził z mojej twarzy- pomiędzy słowami robiła pauzy łapczywie nabierając powietrza. Znowu miała podpuchnięte i czerwone oczy. Ten widok był zbyt częsty. Nie zasługiwała na to, przecież była młodą, piękną i mądrą nastolatką.
-Już dobrze, wszystko się ułoży- uspokajała ją Nika.
Później Olga zasnęła. Przyjaciółka zamknęła drzwi i zeszła na dół. Nagle zadzwonił Niall.
-To prawda?- powiedział łamiącym się głosem
-Tak- odpowiedziała ostro Nicole- I co, ty też teraz powiesz, że wszystko udawałeś? Że chcesz mieć nas z głowy?
-Nika..
-Daruj sobie, wiesz?
-Nie będę tak mówił!!!- krzyknął zdenerwowany. Nicole uspokoiła się.- Słuchaj, chcemy wam pomóc. Nawet jeżeli Harry tego nie chce to cała reszta tak. Więc jeśli będziecie czegoś potrzebować to dajcie znać, okej?
Nicole nie odpowiedziała.
-Jutro wyjeżdżamy... Będziemy mogli wpaść do was przed wylotem?- zapytał, ale nie usłyszał odpowiedzi.- Proszę
-Dobrze. Ale na razie dajcie nam spokój, Olga musi odreagować.
-Nie ma sprawy, spoko. Do zobaczenia jutro.
-Pa
-Aha, byłbym zapomniał. Masz pozdrowienia od Liama
Nicole uśmiechnęła się.
-Też go pozdrów i ucałuj ode mnie.
Rozłączyła się i usiadła na sofie. Analizowała całą znajomość po kolei. Od momentu koncertu, przez wszystkie spotkania, rozstania i powroty Harrego z Olgą aż do dzisiejszego dnia. Przecież gdyby nie uparła się żeby pojechać z chłopakami po koncercie do ich apartamentu jej przyjaciółka nie cierpiałaby tyle. Ale również nie przeżyłaby tylu wspaniałych chwil. Nika zaczęła cicho płakać. Nie ze smutku, z bezsilności. Nie miała pojęcia co teraz robić, nigdy nie pomyślałaby, że znajdą się w takiej sytuacji. Olga, jej najlepsza przyjaciółka, na wakacjach w całkiem obcym mieście zaszła w ciąże z jakimś brytyjskim gwiazdorem. Telenowela jak się patrzy. Ale niestety, życie płata różne figle i trzeba sobie z tym radzić. Otarła łzy i sięgnęła po laptopa.
"Może oni mi poprawią humor"- pomyślała. Polubiła fanów One Direction. Niektórzy byli naprawdę mili. Oczywiście pomijając tych, którzy wyzywali ją od dz**ek i innych takich. Takie wyzwiska po niej spływały, przestała się już nimi przejmować. Weszła na profil Nialla, poczytała trochę jego tweetów. Pełno było jakichś cytatów dotyczących dawania szans, czekania na 'tę jedyną' i tak dalej. W pewnym momencie zauważyła tweet:
'Przepraszam, już odpuściłem. Życzę szczęścia, mam nadzieję, że już nikt nie będzie się wpieprzał w wasze życie uczuciowe -.-'
Zaniemówiła. Miała nadzieję, że to nie chodzi o nią i o Liama, chociaż data i treść na to wskazywała. Popłynęła jej łza, ale szybko ją wytarła. Poszła do łazienki, spięła wysokiego kucyka, założyła luźną, cienką bluzę i poszła na spacer.
Spacerowała brzegiem plaży i rozmyślała o wszystkim co czuje. Większość czasu spędziła jednak na wymyślaniu pocieszających tekstów dla Olgi.
Wróciła późnym popołudniem, jej przyjaciółka nadal spała. Nie przeszkadzało jej to, wręcz przeciwnie. Miała chwilę czasu tylko dla siebie. Zaczęło jej się trochę nudzić, więc sięgnęła po telefon i zadzwoniła do Nialla.
-Hejka, masz chwilkę?
-Umm, nie za bardzo.
-O, a co robisz?
-Nieważne. Stało się coś?
Nika przestraszyła się trochę. Niall brzmiał jakby kompletnie nie miał ochoty z nią rozmawiać.
-Nie... Chciałam tylko chwilkę pogadać. Nudzi mi się, Olga śpi a z tobą zawsze dobrze się dogadywałam.
-Nie przyszło ci do głowy żeby zadzwonić do Liama? Przecież to twój chłopak
W tym momencie nie wiedziała co powiedzieć. Nawet przez myśl jej nie przeszło żeby do niego dzwonić. Wolała porozmawiać ze swoim przyjacielem.
-Nie bardzo.
-Pogadamy kiedy indziej, muszę kończyć.
-Poczekaj! Chciałam się tylko zapytać co z Marią. Spotkaliście się już?
-Tak, nic z tego nie wyszło.
-Przykro mi.
-Nie powinno być ci przykro, przecież nic się nie stało. Masz szczęście, że tobie i Liamowi się układa. Porozmawiamy kiedy indziej, okej? Pa
Dziewczyna była bardzo zdziwiona zachowaniem Nialla, ale tłumaczyła to sobie przygotowaniami do wyjazdu. Przeglądała telefon, zdjęcia, stare wiadomości kiedy do salonu weszła zaspana Olga.
-Długo spałam?
-Haha, zdążyłam napisać do ok. 50 osób, iść na spacer i porozmawiać z Niallem przez telefon.
-Oj, to chyba długo, haha.
-I tak za chwilę kładziemy się spać. Jutro trzeba będzie się pożegnać z chłopakami- posmutniała.

                                                          *****************
-Mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy- El uściskała dziewczyny
-Oczywiście! Pamiętajcie, że uwielbiam robić innym niespodzianki- puściła jej oko Olga. Czuła się trochę lepiej. Zwłaszcza, że Harry nie przyszedł się pożegnać.
-Będę tęsknić- powiedziała Nicole do Nialla. Chłopak tylko skinął głową- Chłopie, o co ci chodzi powiedz mi w końcu.
-O nic.
Nika złapała go za rękę.
-Masz mi powiedzieć, albo cię nie puszczę- uśmiechnęła się- Liam ci coś nagadał? Jeśli tak to nie słuchaj go, jest zazdrosny i w sumie nie bardzo mu się dziwię, ale pamiętaj, że nasza przyjaźń nie zależy od niego- pocałowała go w policzek. Chłopak tylko uśmiechnął się delikatnie.
-Pamiętasz naszą pierwszą rozmowę?- zaśmiał się.
-Hahaha, tak, pamiętam.Ale rzeczywiście fajnie wtedy grali.
-Nie powiem, że nie- Niall zbliżył się do niej. Spojrzał na nią i wydawało się, że chciał ją pocałować. Nika zamknęła tylko oczy. Nie chciała nic robić "co ma być to będzie"- pomyślała. Kiedy już byli na tyle blisko by się pocałować do pokoju wszedł Liam. Nicole obróciła delikatnie głowę i nie otwierając oczu musnęła swoim policzkiem policzek Nialla. Westchnęła, przytuliła go i ruszyła w stronę swojego chłopaka, który zaczął całować ją namiętnie.
-Dlaczego Harry nie przyszedł?- spytała odrywając swoje usta od jego ust.
-Nie chciał widzieć się z Olgą po tym co zrobił- powiedział i wrócił do całowania. Nicole włożyła swoją dłoń pod jego koszulkę i jeździła nią po jego plecach. Liam wplątał swoje palce w jej włosy i trwali w pocałunku przez dłuższą chwilę. Przerwał im Zayn.
-Ej, może już dość tych czułości? Wiem, że się nie będziecie widzieć przez dosyć długi czas, ale nie przesadzajmy...
Liam spojrzał na niego pytającym wzrokiem
-...Pozwól mi też się z nią pożegnać- uśmiechnął się i przytulił Nicole. Później podszedł do Olgi i również ją przytulił. Pocieszał ją i zapewniał, że jest zawsze do dyspozycji i jeśli będzie potrzebowała pomocy on zawsze jej pomoże.
-Dziękuję- powiedziała Olga uśmiechając się lekko.
Kilkadziesiąt minut później cała piątka wróciła do swojego apartamentu po Hazze i walizki by móc udać się na lotnisko. Późnym popołudniem opuścili Los Angeles.
W nocy Olga dostała smsa
'Jesteśmy już na lotnisku w Londynie, mamy nadzieję, że resztę wyjazdu spędzicie równie dobrze jak dotychczas. Pozdrowienia od wszystkich ;) Zayn xx'
Od wszystkich. Czy to znaczy, że od Hazzy też? Olga zastanowiła się chwilę, ale szybko o tym zapomniała. Powiadomiła przyjaciółkę o wiadomości i spokojnie poszły spać.
********** 
Chciałyśmy wam bardzo podziękować za tyle wejść i komentarzy. Zachęcamy do udziału w konkursie. Prace można przesyłać na adres : horanstyles@gmail.com 
Jak myślicie, co będzie dalej z Olgą i Harrym? Swoimi opiniami podzielcie się z nami w komentarzach :)

czwartek, 26 stycznia 2012

XVI

- Jak to wymiotuje? - zapytała zdziwiona Olga
- No po prostu. Hahahaha pewnie się czymś zatruł.
- Idziemy do nich? Nie wiem czy zniosę taki widok.
- Chodźmy, bo chłopcy się obrażą. Nie wiedzą co robić w takiej sytuacji.
- No okej, tylko najpierw się przebierzmy.
********** 
Przyjaciółki udały się do swojego pokoju. Olga wyciągnęła z szafy czarne rurki, bokserkę, bluzę i udała się do łazienki. W tym samym czasie Nicole przeglądała swoją szafkę. Zdecydowała się na jasne rurki, luźny podkoszulek i sweterek.
Dziewczyny szybko się przebrały. Zeszły na dół. Nica ubrała baleriny, a jej przyjaciółka czarne conversy za kostkę. Wzięły najpotrzebniejsze rzeczy, wyszły z domu, zamknęły go i poszły w stronę apartamentu chłopców. 
********** 
Po kilku minutach dotarły na miejsce. Już przy drzwiach słyszały krzyki chłopców. Zapukały i czekały aż ktoś im otworzy.
Zrobił to wystraszony Niall.
- Dobrze, że jesteście. Nie wiemy co robić. Pomóżcie!
Dziewczyny szybko weszły do środka i od razu udały się do salonu. Był to zabawny widok. Liam leżał na kanapie. Zayn, biegnąc do toalety, krzyczał : UWAGA, NIOSĘ MISKĘ!
Lou do kogoś dzwonił, a zniesmaczony widokiem wymiocin Harry, patrzył dziwnie na Liama.
- No nareszcie jesteście! - krzyknął na widok dziewczyn Harry
- Co wyście mu zrobili?! - krzyknęła przerażona Nica
- Nic. Wrócił od was. Oglądał telewizję, po czym zaczął wymiotować. Pomóżcie mu!
- Dobra. Harry idź do kuchni i wstaw wodę. Liam musi dużo pić, bo się odwodni. Lou – ty biegnij do najbliższej apteki i kup jakieś lekarstwa na wymioty. Weź ze sobą Nialla. - odpowiedziała Olga – No już. JUŻ!
Chłopcy szybko się ubrali i wyszli. Nicole podeszła do Liama, zabrała miskę Zaynowi i podłożyła ją ukochanemu. Olga poszła do kuchni. Przygotowała jakąś miksturę i podała ją Liamowi. Chłopak posłusznie ją wypił.
- To jest okropne. - powiedział,  krzywiąc się.
- Wiem. Ważne, że pomaga. 
********** 
Po jakimś czasie do apartamentu wrócili chłopcy. Przynieśli jakieś tabletki. Liam szybko je połknął i położył się. Nica przykryła go kocem.
Wyczerpany chłopak szybko zasnął, więc reszta miała chwilę spokoju. Posprzątali salon, usiedli na kanapie i włączyli telewizor. Liam przebudził się i oglądał razem z nimi. Po chwili odezwał się Zayn :
- Może pójdziemy na jakąś imprezę?
- Ja nigdzie się nie wybieram, ale wy idźcie. Będę miał chwilę spokoju – odpowiedział Liam
- Ja zostaję z Liamem. Zaopiekuję się nim. - odpowiedziała szybko Nicole
- Nicole idź. * rzyg * Ja sobie poradzę. * rzyg * Nie chce psuć wam wieczoru. * rzyg * Jeśli będzie się coś działo to zadzwonię. Obiecuję.
- Ale ...
- Żadnego ale. Masz iść i już.
- Okej ...
- No to ustalone. Idziemy na imprezkę! - powiedział po chwili Niall 
********** 
- Nica, jeśli chcemy się przygotować to musimy już wyjść.
- Dobrze. Chłopcy musicie sobie jakoś poradzić bez nas. Jeśli wymioty będą się nasilały to zadzwońcie po lekarza.
- Okej. Przyjdziemy po was o 20. Może być? 
- Tak – odpowiedziały zgodnie dziewczyny. Założyły buty i poszły do domu. 
********* 
- Nie mam co ubrać. - powiedziała zdenerwowana Olga stojąc przed szafą
- Zaraz coś wybierzemy – odpowiedziała gotowa Nicole wychodząc z łazienki. Miała na sobie czarną obcisłą sukienkę, która ledwo zasłaniała jej tyłek. Włosy rozpuściła i lekko pofalowała.
- Hmm. Może ta? - zapytała Olgi pokazując jej krótką kremową sukienkę.
- A pożyczysz mi ją?
- No pewnie, że tak. Głupie pytanie. Masz – powiedziała wciskając jej wieszak z sukienką do ręki – i zmykaj do łazienki.
Dziewczyna zabrała ją i pobiegła pod prysznic. Szybko wysuszyła włosy – zostawiła je rozpuszczone. Zrobiła lekki makijaż. Założyła biżuterię, spryskała się perfumami i wyszła. Nicole siedziała na łóżku i sprawdzała coś na komputerze. Spojrzała na Olgę i powiedziała :
- Ślicznie wyglądasz.
- Dzięki. Która godzina?
- 19;40. Zejdźmy już na dół okej?
- Dobrze.
Dziewczyny zeszły do salonu. Z szafki wyciągnęły buty. Nica założyła czarne, wysokie szpilki, które wspaniale podkreślały jej długie, zgrabne nogi, a Olga czółenka takiego koloru jak sukienka, jednak w troszkę ciemniejszym odcieniu. Do kopertówek włożyły telefony, chusteczki, pieniądze i klucze. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
- Otworzę! - krzyknęła Olga
Był to Harry. Na widok dziewczyny szeroko się uśmiechnął wystawiając swoje śliczne ząbki.
- Ślicznie wyglądasz – powiedział do Olgi i pocałował ją w policzek
- Dziękuję – odpowiedziała uśmiechnięta dziewczyna – Nicole chodź już!
- Idę, idę. Nie krzycz tak!
Przyjaciółki zamknęły dom i razem z Harrym poszły do auta.
Przywitały się z El oraz resztą zespołu i usiadły na miejscach.
********** 
Po jakimś czasie dotarli na miejsce. Wysiedli z auta i weszli do oświetlonego budynku. Impreza już się rozkręciła. Na parkiecie było mnóstwo tańczących par. Alkohol schodził jak świeżutkie bułeczki. Przyjaciele znaleźli wolny stolik i usiedli. Po chwili Lou porwał El na parkiet. Olga z Nicole poszły po napoje, Zayn tańczył z jakąś nowo poznaną dziewczyną, a Niall i Harry rozmawiali. Przyjaciółki szybko wróciły. W rękach miały drinki. Podały je chłopakom i usiadły obok nich.
- Nie jesteście za młode na alkohol? - zapytał Hazza śmiejąc się
- To już się napić nie można? - odpowiedziała Olga
- Można, można. Ale nie przesadzajcie, bo skończycie jak Liam.
- Hahaha. Bardzo śmieszne. Może wreszcie wyciągniesz mnie na parkiet? - zapytała dziewczyna
wypijając szybko drinka
Hazza wstał, wziął Olgę za rękę i ruszył w stronę tańczących par.
********* 
- Ślicznie wyglądasz – powiedział Niall patrząc Nicole w oczy
- Dziękuję. - odpowiedziała zarumieniona Nica
- Chcesz jeszcze jednego drinka? - zapytał Niall
- Chętnie, ale niech będzie trochę mocniejszy.
- Okej. Zaraz wracam.
Chłopak ruszył w stronę baru, a Nicole zaczęła przyglądać się tańczącym parom. Lou i El byli już mocno wstawieni i wykonywali jakieś kocie ruchy. Olga też nie była od nich gorsza. Jedynie Harry był w miarę trzeźwy.
Po kilku minutach wrócił Niall. Przyjaciele wypili swoje drinki, chwilę pogadali i ruszyli na parkiet.
********* 
- Skoczysz po coś do picia? - zapytała Olga Harrego, siadając przy stoliku
- Sok?
- Niee. Coś mocniejszego. - krzyknęła dziewczyna i zaczęła kiwać się w rytm muzyki
Hazza poszedł w stronę baru. Po drodze spotkał Zayna, który stał w kącie i rozmawiał z jakąś dziewczyną.
Poprosił o drinka i sok pomarańczowy. Zapłacił, wziął napoje i szybko wrócił do Olgi. Dziewczyna wyrwała mu szklankę i za jednym razem wypiła wszystko.
Harry postanowił, że nie będzie więcej pił. W końcu ktoś musiał zachować trzeźwość umysłu.
Olga znowu wyrwała go na parkiet. Zaczęła go całować i podnosić koszulkę. Harry nie pozostał jej dłużny.
********* 
Nica i Niall siedzieli przy stoliku i pili któregoś z kolei drinka. Świetnie się bawili. Po chwili dołączyli do nich Harry, Olga i Zayn. Ten ostatni zaproponował Hazzie powrót do domu. Chłopak od razu się zgodził, więc Zayn poszedł po Lou i El. Zamówili taksówkę i wyszli przed budynek. Nicole i Olga, które ledwo trzymały się na nogach, coś śpiewały. Niall udawał, że gra na gitarze, a Lou i El tańczyli .
Zamówione auto pojawiło się po kilku minutach. Przyjaciele weszli do środka, Harry podał kierowcy adres a ten widząc, że towarzystwo jest nieźle wstawione szybko pojechał w podany adres. 
********* 
Szybko dotarli na miejsce. Wysiedli z auta i poszli w stronę apartamentu. Zayn zapłacił, podziękował i poszedł za przyjaciółmi. Harry otworzył drzwi i wpuścił wszystkich do środka.
Liam spał na kanapie. Hazza zabrał Olgę do swojego pokoju, ściągnął jej buty, przebrał w jego niebieską, wspaniale podkreślającą kolor jej oczu, koszulkę, położył do łóżka i przykrył kołdrą. Wziął szybki prysznic i położył się obok niej.
Niall wziął Nicole za rękę i poprowadził ją w stronę swojego pokoju. Zmęczeni przyjaciele opadli na łóżko i szybko zasnęli. Lou i El padli w salonie na podłodze trzymając się za ręce, a Zayn jakoś doczołgał się do swojego pokoju.
********* 
Harry obudził się jako pierwszy. Otworzył oczy  i spojrzał na Olgę. Dziewczyna uśmiechała się przez sen. Hazza lekko pocałował ją w czoło, zabrał ubrania i udał się do łazienki. Wziął szybki prysznic. Zszedł do kuchni. W salonie spotkał Liama, Lou i El. Ci ostatni leżeli na podłodze i słodko spali. Harry wyciągnął z szafy koc i przykrył ich. Poszedł do kuchni i napił się wody. Nie miał dużego kaca, ponieważ powstrzymał się od picia. Zabrał tabletki na ból głowy, dwie butelki wody mineralnej i poszedł do swojego pokoju. Położył to na biurku. Wziął laptopa, usiadł na łóżku i wszedł na twittera. 
********* 
- Ja pierdziele, moja głowa – powiedziała Olga
Harry szybko się obrócił i ujrzał zaspaną dziewczynę trzymającą się za głowę. Uśmiechnął się lekko, odłożył laptopa, wstał, wziął tabletki, wodę i podał je Oldze.
- Ratujesz mi życie – powiedziała dziewczyna i połknęła lekarstwa
Hazza poszedł do kuchni. Zrobił mocną kawę oraz jajecznicę, położył to na tacy i zabrał do pokoju.
Olga leżała na łóżku przykrywając głowę poduszką.
- Śniadanieee – powiedział Harry
Dziewczyna podniosła się, wzięła tacę, położyła ją na kolanach i wypiła łyk gorącej kawy.
- Co ja bym bez ciebie zrobiła – powiedziała i pocałowała Hazze w policzek
Harry nie odpowiedział, lekko się uśmiechnął, wziął laptopa i usiadł obok Olgi.
**********
- Jesteś na mnie zły? - zapytała dziewczyna odkładając tacę na stolik
- Czemu tak myślisz?
- Nie odzywasz się do mnie. Chodzi ci o to, że się opiłam?
- Nie, chodzi o to, że ... zresztą nic. Nieważne. Nie zrozumiesz.
- Kurwa Harry. Masz mi w tej chwili powiedzieć o co ci chodzi! - krzyknęła Olga – ała ała, moja głowa, proszę cię powiedz mi – dodała szeptem
Hazza przez kilka sekund patrzył w niebieskie oczy dziewczyny, po czym powiedział : 
- Chodzi o to, że za niedługo wyjeżdżamy. Nie chce się z tobą rozstawać.
Miał łzy w oczach. W tych pięknych oczach, w których Olga się zakochała. Dziewczyna wzięła mu laptopa i położyła go na podłodze. Stanęła na łóżku, odsunęła z Harrego kołdrę i usiadła na nim okrakiem.
- Wiesz, że cię kocham, prawda? - zapytała ocierając łzę, spływającą po policzku chłopaka
- Wiem. Ja ciebie też. I to bardzo. Właśnie dlatego nie chce cię opuszczać. Jedziemy w trasę, więc nie będziemy mieli czasu na spotkania z wami. A ty zawsze możesz sobie kogoś znaleźć. Przecież jest tyle chłopaków, na pewno ci się ktoś spodoba i wtedy zapomnisz o Harrym Stylesie, który nawet nie może do ciebie zadzwonić.
- Nigdy o tobie nie zapomnę. Rozumiesz? Nigdy. Jesteś czymś najlepszym co mnie w życiu spotkało.  Jeśli wy nie będziecie mogli do nas przyjechać, to my przyjedziemy do was.
- Ale...
- Nie ma żadnego ale Harry. Cieszmy się sobą póki możemy. Potem zostanie nam skype, telefon i smsy, ale damy radę. Musimy – dziewczyna uśmiechnęła się i zaczęła go namiętnie całować. 
********** 
- CO WY TU ROBICIE?! - krzyknął Liam wchodząc do pokoju Nialla
Nialler wrzasnął i spadł z łóżka, a Nicole zaczęła krzyczeć.
- Ja pierdziele Liam, pojebało cię? - powiedział szeptem Niall zbierając się z podłogi – Moja głowa...
- Czemu spałeś z moją dziewczyną?
- Liam to nie tak, byliśmy wczoraj na imprezie no i wróciliśmy strasznie wstawieni, nawet nie wiedziałam gdzie zasnęłam. Proszę cię, uspokój się i przestań krzyczeć, bo mi głowa pęka.
Zdenerwowany chłopak spojrzał na swoją dziewczynę, na przyjaciela i wyszedł trzaskając drzwiami.
- Ja pierdziele. Znowu się obrazi. Masz coś na ból głowy?– zapytała Nicole siadając obok Nialla
- Coś powinno być. Chodźmy na dół. 
Przyjaciele zeszli do salonu i spotkali tam Zayna oglądającego telewizje. Przywitali się i weszli do kuchni. - Liam siedział przy stole i pił herbatę.
Niall poszedł szukać tabletek, a Nicole podeszła do Liama.Pocałowała go w policzek i szepnęła:
- Dalej jesteś zły?
- Tak.
- Nie masz powodu. Do niczego nie doszło. Kocham tylko ciebie. - to nie do końca było prawdą jednak  teraz ważne było to żeby Liam przestał się gniewać.
Chłopak spojrzał na nią, uśmiechnął się i pocałował w usta.
- Musisz mi zaufać, bo to podstawa związku.
- Wiem. Ufam ci.
- No to dobrze. Jak się czujesz?
- Da się wytrzymać. Wieczorem przestałem wymiotować. To pewnie dzięki temu świństwu, które przygotowała Olga, no i prawie całą noc przespałem.
Dziewczyna uśmiechnęła się i poszła zaparzyć sobie kawę.
- Gdzie Lou i El? - zapytała Liama
- Rano przenieśli się do sypialni.
- Aha. A Olga i Harry?
- Chyba śpią.
- U Hazzy w pokoju?
- Tak.

- Co dzisiaj robimy? - zapytał po chwili Liam 
- Nie wiem. Ja muszę odpocząć. Głowa mi pęka...
- Wzięłaś tabletki?
- Tak, ale na razie nie pomagają.
- No to idź się położyć. Mój pokój jest pusty. Później cie obudzę. 
- Okej, dzięki. - odpowiedziała dziewczyna, pocałowała go w policzek i poszła do sypialni.
*****************************
Co sądzicie o tym rozdziale? ;)
Jak zwykle dziękujemy bardzo za wejścia i komentarze, których jest coraz więcej! Bardzo się z tego powodu cieszymy. :*
Przypominamy o konkursie, bo na razie dostałyśmy tylko kilka prac :< są naprawdę bardzo ciekawe, ale chcemy przeczytać wszystkie i wyłonić zwycięzcę :D
KONKURS TRWA DO 7 LUTEGO.
prace możecie wysyłać pod adres : horanstyles@gmail.com 
Jeszcze raz wielkie dzięki! <3

poniedziałek, 23 stycznia 2012

XV

-Od kiedy?!- wypytywał facet. Zadawał wiele więcej innych pytań, ale Harry je ignorował.
-Harry, chyba nie da nam spokoju- zaśmiała się Olga. Szli przez park obejmując się. Chłopak był wiele wyższy od niej, ale to sprawiało, ze czuła się przy nim jeszcze bezpieczniej.
-Okej.. Na trzy cztery uciekamy w tamta uliczkę- powiedział. Obrócił się jeszcze raz za siebie żeby zobaczyć jak daleko jest reporter. -Będzie ciężko- szepnął jej do ucha- Damy radę?
-Musimy- uśmiechnęła się dziewczyna.
-Dobra. Trzy czte-RY!- para zaczęła biec. Złapali się za rękę i biegli tak kawałek. Olga umierała ze śmiechu, Harry tak samo. Co chwile potykali się o własne nogi, ale właśnie to sprawiało im największą frajdę. Dobiegli do dosyć dużego budynku i schowali się za rogiem. Ciągle trzymali się za ręce. Olga wychyliła się by zobaczyć na jaką odległość uciekli dziennikarzowi, puściła rękę Hazzy. Nagle poczuła jak ktoś łapie ją w pasie. Pisnęła. Mocne ramiona obróciły ją do siebie, przycisnęły do ściany i ktoś jej zamknął dłonią usta. Na szczęście to był Harry.
-Przestraszyłem cię?- uśmiechnął się zalotnie. Dziewczyna nie mogła odpowiedzieć, bo chłopak nie zabrał jeszcze swojej ręki z jej twarzy. Ustąpił dopiero, gdy jego usta były przy jej policzku, który musnął. Pocałował ją najpierw delikatnie a później coraz namiętniej. Olga nie mogła nic zrobić, bo przycisnął ją do ściany całym swoim ciałem. Nawet gdyby miała swobodę ruchów pewnie nie zatrzymywałaby go. Z pocałunku wyrwał ich krzyk jakiejś dziewczyny, która biegła w ich kierunku z telefonem.
-Znowu?- wyszeptał Harry. Jego twarz była bardzo blisko twarzy Olgi. Patrzyli sobie prosto w oczy, dziewczyna chciała żeby tak stali do końca dnia, który dopiero się zaczął, ale wiedziała, że muszą znowu uciekać.
-No chyba- zaśmiała się Olga i pobiegli tym razem w stronę apartamentu chłopców. Kiedy byli już wystarczająco daleko zwolnili i zaczęli iść spokojnie. Harry zaczął nucić coś pod nosem tak cicho, ze ledwo było słychać. Dziewczyna postanowiła wyłapać jaka to piosenka, więc przysłuchiwała się bardzo uważnie. Nagle Harry podniósł głos i zaczął śpiewać na całe gardło "Marry You" Bruno Marsa. Olga aż podskoczyła ze strachu.
-Oszalałeś?!- krzyknęła, ale w odpowiedzi Harry podniósł ją i zaczął się kręcić nadal śpiewając. -Nienormalny, nienormalny, Z kim ja się zadaje- śmiała się Olga. Harry opuścił ją na ziemię dopiero pod drzwiami.
-Witamy witamy wszystkich domowników tego zacnego domostwa- powiedział podniesionym głosem Harry zaraz w progu.
-Harry! Ty debilu! Wybiegłeś z domu jak poparzony i nie było cię przez dobrą godzinę! Normalny ty jesteś?- krzyczał Lou
-O to samo go zapytałam przed chwilą- zaśmiała się Olga
-Olga?! Co ty tu robisz. O Boże, nie mów mi tylko, że ...
-Jeżeli chodzi o odwołanie mojej decyzji to tak, właśnie wszystko wróciło do normy- uśmiechnęła się szeroko.
-Nie gadaj- podbiegła do niej Eleanor i mocno przytuliła.- Pomożemy ci przejść przez to wszystko, nie martw się.
-Dziękuję- odpowiedziała Olga. Wiedziała, że może na nich liczyć. Od teraz wszystko miało być już dobrze.
                                                             *********************
-No nareszcie się pogodzili- uśmiechnęła się Nicole. Niall odwzajemnił uśmiech. Po raz pierwszy poczuł się trochę niezręcznie w jej towarzystwie. Milczeli tak przez chwilę.
-Ej, wyjdziemy gdzieś? Trochę nudno tak siedzieć bezczynnie w domu. Nie czekamy na nikogo, Harry na pewno zabrał już Olgę do naszego mieszkania żeby się pochwalić wszystkim, więc mamy chwilę wolnego czasu.
-No taaak... Ale chyba powinnam zadzwonić do Liama czy by nie poszedł z nami- powiedziała Nika. Czuła się trochę winna, że oszukuje Liama co do jej znajomości z Niallem. Ostatnio pytał ją czy coś ich łączy, ale odpowiedziała, że są tylko przyjaciółmi, co było prawdą. Z taką różnicą, że jej chłopak nie wiedział ile tak naprawdę czasu Nicole spędza z Horanem. Nocne rozmowy przez telefon, wspólne wyjścia nawet częstsze niż te z Liamem.. Nika świetnie się bawiła, Niall tak samo, ale jednak było jej z tym trochę dziwnie.
-Okej, jak chcesz- odpowiedział. Nie mógł zabronić jej spędzania czasu ze swoim własnym chłopakiem. Lubił Liama, byli przyjaciółmi i też źle się czuł spędzając tyle czasu z Nicole, ale to przecież była po części wina samego Liama. Nie starał się o nią. Owszem, całował ją, przytulał i tak dalej, ale ona bardziej potrzebowała rozmowy. W zasadzie wiedziała o Niallu więcej niż o Liamie. Ale pomimo wszystko Niallowi było troszkę przykro.- ej...- zapytał nieśmiało.- a możemy jeszcze ten raz spędzić dzień tylko razem? Przepraszam, ale będę się dziwnie czuł przy tobie i Liamie. Rozumiesz...
Nicole wiedziała już co Niall do niej czuje i wiedziała też jak trudno jest mu patrzeć na to co się dzieje między nią a jego przyjacielem. I tak uważała, że dosyć dobrze sobie z tym radził. Pytanie czy się myliła... Zdecydowanie tak. Owszem, Niallowi nie przeszkadzało to, że Nicole nadal jest z Liamem, ale dalej miał w sobie to dziwne uczucie, którego nie potrafił nawet opisać.
-Spoko- uśmiechnęła się.- To ja się pójdę przebrać, a ty tutaj poczekaj- pobiegła szybko na górę.
                                                           ****************
Nie mogę uwierzyć jak dobrze się z nią dogaduje. Szkoda tylko, że nie docenia tego ile bym dla niej poświęcił. A poświęcił bym dużo... nawet nie wiem czy nie za dużo. Przecież takim zachowaniem narażam swoją przyjaźń z Liamem a co za tym się ciągnie dobro całego zespołu. Coraz częściej zastanawiam się czy to wszystko jest tego warte. Mógłbym sobie znaleźć kogoś innego. Ostatnio była u nas Maria, kleiła się do mnie. Ale ja nie potrafiłem z nią flirtować, za każdym razem myślałem o Nicole. I tak umówiłem się z nią, ale wątpię czy coś z tego wyjdzie. Nie wiem czy powinienem o tym powiedzieć Nice.. Ale w końcu jest moją przyjaciółką. Właśnie... Powinienem się cieszyć, że jest moją przyjaciółką, czy martwić się, bo to wszystko czym jest.
Zeszła na dół. Wyglądała tak ładnie. Nie musiała wiele robić by tak wyglądać. Podeszła do drzwi i zapytała czy idziemy. Poszedłem za nią. Rozmawialiśmy o wszystkim, tak jak ostatnio. W pewnym momencie zadzwonił jej telefon.
-Halo? O, cześć Liam- spoglądnęła na mnie nerwowym wzrokiem- Niee, jestem w domu, źle się poczułam. Tak, Niall jest ze mną, ale ciągle siedzi w kuchni, więc nie masz się o co martwić. Oh nie, nie! Nie musisz przychodzić, serio. Poradzę sobie, poza tym to nic poważnego, za chwilę powinno mi przejść- uśmiechnęła się do mnie i pożegnała się z Liamem. Poszliśmy na kawę. Podczas rozmowy powiedziałem jej o Marii. Dziwnie zareagowała.. Jakby się nagle czegoś przestraszyła. Powiedziała, że się cieszy, ale chyba coś innego było na rzeczy.
-Ej, ale nie smuć się- złapałem ją za rękę- Przecież o tobie nie zapomnę- zażartowałem.
-Haha, nie ma sprawy, przecież wszystko jest okej. Naprawdę bardzo się cieszę- uśmiechnęła się.
-To dobrze.. Ale i tak nic z tego nie będzie. Nie podoba mi się. Nie chcę tylko robić jej przykrości.
-O jejku, jaki jesteś słodki- uśmiechnęła się znowu najpiękniej jak potrafiła. Przynajmniej najpiękniej jak do tej pory. Codziennie poznawałem ją jeszcze lepiej. Analizowałem każde słowo, każdy ruch i zapisywałem je w pamięci.
                                                          *******************
Wybrali się na plażę. Znowu dużo rozmawiali. W pewnym momencie Niall podszedł do Nicole i przytulił ją.
-Dziękuję, że jesteś
-Ja też ci dziękuję- ścisnęła go. W tym momencie zapomniała o wszystkim. Nawet o Liamie. Pamiętała tylko jak od środka coś mówiło jej, że do Niallera czuje coś więcej niż tylko przyjaźń. Nie mogła się powstrzymać i pocałowała go w policzek. Uśmiechnęła się delikatnie i jeszcze raz wtuliła się w niego. Chłopak był w siódmym niebie, ale szybko wrócił na ziemię.
'Taki przyjacielski całus. Nic nie znaczy. Nie mogę przecież wymyślać sobie, że coś do mnie czuje. Boże, jestem idiotą'
Robiło się już ciemniej, spędzili ze sobą prawie cały dzień.
-Będziemy już wracać?- zapytała Nika
-A chcesz?
-Nie bardzo- zaśmiała się.
-W takim razie musimy coś jeszcze wykombinować- wyszczerzył się- a nie masz mnie już dosyć?
-Ciebie? Nigdy- powiedziała wtulając się w niego.
-Mam pomysł
-O, mów.
-Nie powiem ci... Zobaczysz za chwilę.- Niall prowadził ją jakimiś dziwnymi ulicami. Dziewczyna bała się trochę, ale wiedziała, że przy nim jest bezpieczna.
-TADAAAM! Przepiękne, wesołe miasteczko w Los Angeles. Tylko o takim pomarzyć- puścił jej oko. Nicole była zdziwiona. Popatrzyła na Nialla i po chwili już jej nie było. Popędziła jak najszybciej mogła do kasy i wykupiła masę żetonów.
-Najpierw idziemy tutaj... Albo nie, tam!- Chodziła zachwycona rozglądając się wszędzie.
-Halo halo, spokojnie- zaśmiał się Niall.- Na początek idziemy na jakiegoś hamburgera a dopiero potem coś wykminimy.
-Zgoda- złapała go za rękę i pociągnęła za sobą do budki z fast foodami.
Skorzystali z każdej atrakcji jakie były tylko możliwe. Następnie spacerowali dookoła miasteczka. Nicole nie mogła wyjść z zachwytu. Wszystko było pięknie oświetlone, niesamowita atmosfera a obok niej jej najlepszy przyjaciel.
-Ej, jest mi trochę zimno. Jak wychodziliśmy popołudniu było gorąco, nie wiedziałam, że na wieczór tak się ochłodzi.
-Spoko. Masz bluzę. Wiedziałem, ze nie prędko wrócimy do domu- puścił jej oko zakładając bluzę na jej ramiona.
-Ooo, jak ładnie pachnie- uśmiechnęła się
-Wiadomo.
-Jestem wykończona. Za dużo wrażeń... Wracamy?
-Pewnie.- spojrzał na nią wesołym wzrokiem.
                                                                  ***************
-Byłaś w domu, tak?!- Liam krzyczał przez telefon.
-O co chodzi?
-Dlaczego mnie okłamałaś?! Zdjęcia twoje i Nialla są już na jakimś portalu plotkarskim, wszyscy piszą, że jesteście parą. Nie obchodzi mnie co tam robiliście, ale dlaczego mnie kłamałaś?!
-Liam... Przepraszam. Ja... nie wiem jak ci to wytłumaczyć
-Ale jakoś wytłumacz! Nie mam siły na takie rzeczy. Myślałem, że jesteśmy parą i możesz mi ufać. Szkoda, że ja tobie nie.
-Przepraszam, naprawdę przepraszam!- mówiła Nicole z łzami w oczach.
-Nie ma przepraszam. Nie wiem co mam o tym myśleć... Powiedziałaś, że jesteście tylko przyjaciółmi, a potrafiłaś mnie okłamać tylko po to żeby z nim pobyć. Przecież nie zakazuje ci wychodzenia z nim. Szkoda tylko, że muszę się dowiadywać o takich rzeczach od ludzi kompletnie mi obcych.
-Liam...
- Już dobrze. Ale następnym razem mów mi prawdę. Nawet taką, która boli najbardziej. Zgoda?
Nicole zastanowiła się. 'Prawdę. Nawet taką, która boli najbardziej' Czy Liam na pewno chciał znać prawdę? Chciał wiedzieć, że Nika lepiej dogaduje się z Niallem niż z nim? Że woli spędzać czas ze swoim przyjacielem niż z chłopakiem? Że coraz częściej ma wątpliwości co do swoich uczuć? Że już się w nich pogubiła?
-Dobrze- odparła.
-Okej. A teraz mogę do ciebie przyjechać, czy nadal się źle czujesz?- powiedział ironicznie Liam
-Możesz. I jeszcze raz przepraszam.- rozłączyła się. Nie wiedziała, że wszystko się tak pokomplikuje. Rzeczywiście powinni byli raczej uważać... Przecież wszyscy już wiedzą, że są w LA, na każdym kroku ludzie mogą zrobić im zdjęcia i wykorzystać w różny sposób. Nagle zrobiło jej się gorąco. Przypomniała sobie jak pocałowała Nialla. Niby tylko w policzek, ale kto wie, zdjęcia są robione pod różnym kątem. Miała nadzieję, że takie rzeczy nie wyjdą na jaw. Przeczesała nerwowo włosy i usiadła w fotelu. Zastanawiała się jak długo to wszystko będzie ciągnąć, nie miała pojęcia co czuje do kogo. Chyba najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby zerwała z Liamem i przestała spotykać się z Niallem. Nie raniłaby ani jednego, ani drugiego. Ale taka opcja nie wchodziła w grę. Musiała się określić. Nagle usłyszała otwierające się drzwi i kroki.
Nareszcie. Nie mogła już więcej o tym myśleć, to powoli ją dobijało.
-Jak tam księżniczko?-uśmiechnął się Liam. Zachowywał się tak jakby ich poprzednia rozmowa nigdy się nie odbyła. Jakby nic się nie stało.
-Dobrze.. Chyba
-Dlaczego chyba? Jeżeli to ma coś wspólnego z Niallem i mną to nie przejmuj się. Już wszystko obgadaliśmy- objął ją.
Jak to?! Liam rozmawiał z Niallem. O mnie. O tym co się wydarzyło. Boże Święty, co on mu nagadał. Mam nadzieję, że nic strasznego się nie działo. W sumie co mogło się dziać... Liam pewnie postraszył Horana trochę a ten jak zwykle wziął wszystko do siebie i będzie się bał do mnie odzywać jak wcześniej. Świetnie- pomyślała. Pomimo wszystko uśmiechnęła się.
-Więc...? Co chciałeś?
-Chciałem cię zobaczyć. Nie mogę?
-Możesz! Oczywiście, że możesz. Nawet jest mi bardzo miło, tylko że... Jakoś nie masz w zwyczaju tego robić- zaśmiała się nerwowo.
-Ludzie się zmieniają. Zwłaszcza dla osób, które się kocha.
Jeszcze lepiej. Robił mi wyrzuty sumienia za to co zrobiłam. Czy on musi mi to wszystko robić?! -Nika w myślach komentowała każdą wypowiedź Liama.
Usiedli w kuchni i zaczęli rozmawiać. Chłopak strasznie się starał, chyba przestraszyła go ta cała historia. A nie miał powodu. Przecież oficjalnie Niall i Nicole byli tylko przyjaciółmi. Liam opowiadał jej o swojej rodzinie, o przyjaciołach, ale nie bardzo ją to interesowało. Nigdy nie pytał o jej zainteresowania czy tego typu rzeczy. Nie czuła już tej chemii pomiędzy nimi. Ale nadal go kochała. Przynajmniej tak jej się wydawało.
-Niedługo będziemy wyjeżdżać, wiesz o tym?- nagle wypalił. Zauważył, że Nika nie jest zbytnio zainteresowana rozmową, więc postanowił zmienić temat.
-Prędzej czy później i tak by to nastąpiło. Ale przykro mi, że to wszystko tak szybko zleciało.
-Fakt... Na tym wyjeździe wydarzyło się więcej niż powinno.
Nika uśmiechnęła się
-Poznałem ciebie, co pewnie zmieni moje życie.
-A jeszcze tego nie zrobiło?
-Oj przestań- zaśmiał się, wstał od stołu i pocałował ją w policzek. -Chodź, mam pomysł.
Dziewczyna poszła za nim do pokoju. Usiedli na łóżku, a Liam wziął laptopa z biurka i odpalił go.
-Yyy, nie wiem co kombinujesz, ale to chyba nie jest najlepszy pomysł.
-Zobaczymy- puścił jej oko. Po chwili zalogował się na swojego twittera.
-Masz tu konto?
-Nie? A powinnam?
-Teraz tak. To zajmie chwilkę.- Chłopak szybko powpisywał wszystkie potrzebne informacje. Nika nie wiedziała nawet co robi, nie bardzo orientowała się w tego typu portalach.
-I teraz patrz.
'Wspaniały wieczór z moją księżniczką. Nie mogę się doczekać następnego spotkania xxx'- wpisał.
-Tweet- powiedział podniesionym głosem.- I już wszyscy wiedzą, że jesteś moja- pocałował ją. Nika ucieszyła się, ale trochę ją to przerażało. Kilka minut później dostawała już mnóstwo wiadomości dotyczących Liama, ich związku i tak dalej.
-Aha, i zrobiłeś to tylko po to żebym miała co robić?- zaśmiała się.- Przecież one mi nie dadzą spokoju, haha.
-Dasz raaadę! Pomogę ci jak będziesz potrzebowała pomocy. Teraz poodpisuj kilku osobom żeby myślały, że jesteś miła.
-A nie jestem?- szturchnęła go i zaczęła się śmiać.
Siedzieli do późna czytając wiadomości od fanów. Nagle ktoś wysłał jej link. Weszła w niego i pokazało się mnóstwo zdjęć z jej ostatniego wyjścia z Niallem. Spojrzała na Liama, który odwrócił wzrok. Nika zamknęła laptopa i pocałowała go namiętnie. Chłopak nie sprzeciwiał się jej. Po chwili przestali, Nicole położyła się na jego klatce piersiowej i po prostu zasnęła.
Rano obudziła się pierwsza. Liam przyjął dziwną pozę do spania, więc Nika zrobiła mu zdjęcie. Zaczęła się strasznie śmiać, co obudziło chłopaka.
-Popatrz co mam- wymachiwała mu wyświetlaczem przed nosem. Usiadła na nim okrakiem i dalej pokazywała zdjęcie. Liam próbował się przekręcić z boku na bok, ale nie bardzo mu to wychodziło. W końcu uspokoił się, popatrzył Nicole prosto w oczy i wziął jej komórkę z ręki.
-O Boże... Kto ci pozwolił robić takie zdjęcia?! Nawet nie wiedziałem, że tak wyglądam kiedy śpię- chłopak przejechał dłonią po twarzy. Nika zaczęła się śmiać i szybko zbiegła na dół. Liam pobiegł za nią. Kiedy byli już na dole dogonił ją i złapał w pasie. Zobaczyli w salonie Olgę, która leżała na sofie.
-O kurde- wyszeptała Nika- całkiem o niej zapomniałam. Ale czekaj. Nareszcie będę mogła jej się odpłacić.
Liam spojrzał na na pytającym wzrokiem. Zobaczył tylko jak dziewczyna sięga po szklankę wody i ostrożnie podchodzi do przyjaciółki.
-JA PIERDZIELE! Kto jest taki mądry?!- zerwała się Olga.
-Hahaha, ja- powiedziała dumnie Nicole śmiejąc się- Musiałam ci się odwdzięczyć za tą akcje jeszcze przed wyjazdem- uśmiechnęła się.
-No to fajnie. Nie chciałam wam wczoraj przeszkadzać, więc położyłam się tutaj.
-Spoko.

Cała trójka zjadła śniadanie. Liam wyszedł około godziny 12. Przyjaciółki zostały w domu i zastanawiały się jak spędzić kolejny dzień wyjazdu.
-Ej, tak się zastanawiam... Co będzie jak oni wyjadą? Bo wiesz, Liam mi wczoraj o tym przypomniał i nie bardzo wiedziałam co mam odpowiedzieć.
-Nie wiem. Związek na odległość?- zaśmiała się Olga.
-No tak, ale już nawet nie chodzi o to. Przecież niedługo zaczynają trasę koncertową. Ładne fanki plus imprezy równa się...?
-Szczęśliwi chłopcy, którzy nas nie zostawią, bo nas bardzo kochają i dalej z nami będą!
-Haha, no w sumie fakt. Ale i tak się trochę boję.
-Ty się bój o Nialla. Harry mi powiedział, że chodzi ostatnio jakiś przybity. Rozmawiałaś z nim już?
-Niee, ale Liam mówił, że on z nim rozmawiał.
Olga zrobiła dziwną minę.
-No i co z tego, że z nim rozmawiał?- zaśmiała się.
-Haloo, nie pamiętasz?! Zdjęcia...- Nicole ściszyła głos i spuściła głowę.- Powiedział, że rozmawiał z Niallem i boję się, że Horan... No wiesz.
-Wiem, rozumiem. Ale nie przejmuj się, pogadaj z nim i wszystko będzie dobrze.
-Mam nadzieję.
Po chwili dziewczyny usłyszały telefon.
-Halo? Cześć mamo, co słychać? Taak, u nas wszystko okej. Wiem, ja też się nie mogę doczekać aż wrócimy- zaśmiała się, spojrzała na Olgę i pokiwała przecząco głową mówiąc bezszelestnie 'niee'.- Mamuś, zadzwonimy wieczorem, bo mam drugi telefon. Całuję, pa.
Nika rozłączyła się i odebrała następne połączenie.
-Ooo, no heej. O Boże, co? Hahahaa, nie gadaj! Okej, postaramy się do was wpaść jak będziemy gdzieś wychodzić.
-O co chodzi?
-Liam się rozchorował, ciągle wymiotuje...- powiedziała Nicole nie mogąc powstrzymać śmiechu

*********
Dzisiaj taki ciężki rozdział, zwłaszcza pod koniec, ale mamy nadzieję, że Wam się spodoba.
Bardzo bardzo bardzo bardzo dziękujemy za tyle wejść, za komentarze, za czytanie wszystkiego co piszemy. Jesteście wspaniali i nawet nie wiecie ile to dla nas znaczy! :-*
Serdecznie zachęcamy do brania udziału w konkursie :) wydaje nam się, że nagroda Wam się spodoba, więc czekamy na prace <3
Jeszcze raz bardzo dziękujemy. Czekajcie na następne rozdziały ;)

niedziela, 22 stycznia 2012

KONKURS

Organizujemy konkurs. Polega on na opisaniu swojej wymarzonej randki z którymś z chłopców. Nie wybierajcie sobie konkretnego chłopca z 1D, po prostu randka z którymkolwiek z nich :)
Pracę prosimy wysyłać tutaj : horanstyles@gmail.com
O terminie zakończenia konkursu powiadomimy was w najbliższych notkach. Prosimy o szybkie przesyłanie prac i zachęcanie innych do skorzystania z konkursu.
Oczywiście nagroda główna jest przewidywana, jednak będzie to niespodzianka ;)
Autorki :) xxx

piątek, 20 stycznia 2012

XIV

Olga dalej oglądała telewizje, a Nicole sprzątając w kuchni, zastanawiała się co zrobić z obecną sytuacją.
Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Olga odwróciła się w stronę przyjaciółki i spojrzała na nią pytającym wzrokiem. Dziewczyna tylko wzruszyła ramionami i poszła otworzyć.
Przed drzwiami stał Niall.
- Mogę wejść ?
- Wchodź.
********** 
- Co on tu robi? - zapytała Olga na widok Nialla
- Nie bądźcie złe. Wiem, że nie powinienem tu przychodzić, ale Harry prosił mnie żebym przekazał Oldze list.
Zrobiłby to sam, ale ciągle łażą za nim paparazzi.
- Jaki list ? - zapytała Olga
- Masz – odpowiedział Niall, wyciągając kopertę z bluzy
Dziewczyna wzięła list. Popatrzyła na przyjaciółkę i poszła do sypialni.
********** 
- Jak myślisz, co jest w tym liście? - zapytała Nicole blondyna
- Nie wiem, ale mam nadzieję, że znowu będziemy się spotykać. Tęsknie za wami.
- My też tęsknimy. Może Olga o tym nie mówi, ale wiem jak jest. Kocha Harrego, ale boi się. Boi się, że straci swoje dotychczasowe życie.
- Wiem. Rozumiem ją, ale jakoś sobie poradzimy. Nie przekreślajmy naszej znajomości przez jedno głupie zdjęcie.
- Powiedz to jej. Olga to chyba najbardziej uparta osoba jaką znam. Trudno ją będzie przekonać... Chcesz coś do jedzenia?
- Chętnie – odpowiedział uśmiechnięty Niall 
********** 
W tym samym czasie Olga weszła do pokoju. Rzuciła kopertę na łóżko, a sama usiadła na podłodze . Była ciekawa co jest tam napisane, jednak obawiała się najgorszego. W końcu wstała, wzięła kopertę do ręki, otworzyła ją, usiadła na łóżku i zaczęła czytać ...

Kochana Olgo!
Ciężko mi bez Ciebie. Bez Twojego uśmiechu, zapachu, głosu ... Bez Twoich cudnych roześmianych oczu, delikatnych ust. Długo nad tym myślałem i chciałem Ci powiedzieć, że Cie kocham. Tak. Kocham Cię. Późno do tego doszedłem. Żałuję, że nie powiedziałem Ci tego wcześniej.  Nigdy nikogo nie darzyłem takim uczuciem, więc błagam Cię. Wróć do mnie. Bądźmy razem szczęśliwi. Zrobię wszystko, aby uśmiech nie znikał z Twojej twarzy. Wiem, że to dla Ciebie trudne. Boisz się, że stracisz swoje dotychczasowe życie. Zdaję sobie z tego sprawę. Też przez to przechodziłem. Jednak jeśli nie spróbujemy, nie dowiemy się czy coś by z tego wyszło. Proszę Cię, przemyśl to. Będę na Ciebie czekał; tydzień, miesiąc, rok, kilka lat. Tyle ile będzie trzeba. Jeśli podejmiesz decyzję to zadzwoń, napisz sms-a, cokolwiek. Pamiętaj o tym, że Cię kocham, kochałem i będę kochać ...

Twój Harry xxx   

 Z oczu Olgi popłynęły łzy. Podjęła decyzję ... 
********** 
- Kurcze, coś długo nie schodzi. Może trzeba do niej pójść ? - zapytał Niall
- Poszłabym, ale boję się. Nie wiem co jest w tym liście. Nie wiem w jakim stanie mogę ją zastać.
-Pójdę z tobą. Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. - odpowiedział Niall przytulając Nicole .
- Dziękuje.
Przyjaciele poszli do sypialni. Olga siedziała na łóżku, tyłem do drzwi. W ręku trzymała list.
Nicole spojrzała na Nialla. On delikatnie się uśmiechnął i kiwnął głową na Olgę.
Dziewczyna podeszła do niej, przyjaciółka spojrzała na nią. Nica wiedziała, że decyzja została już podjęta, jednak nie wiedziała na co Olga się zdecydowała.
- Co napisał ?
Niebieskooka nie odpowiedziała. Podała Nicole list.
- Mogę przeczytać?
- Tak.
Przez kilkanaście sekund nikt się nie odzywał. Niall stał w drzwiach. Olga patrzyła w okno, a  Nicole czytała list.
- Podjęłaś już decyzję ? - zapytała przyjaciółkę, choć dobrze znała odpowiedź
- Tak. - odpowiedziała Olga patrząc w oczy Nicole
- I co zrobisz? 
- Spróbuję – szepnęła
Z oczu Nicole popłynęły łzy szczęścia. Przytuliła przyjaciółkę.
- Zadzwonisz do niego?
- Nie, jeszcze zaczekam. A teraz jeśli się nie obrazisz, pójdę do łóżka. Jestem strasznie zmęczona.
- Dobrze – odpowiedziała uśmiechnięta Nica – Idź spać.
Olga wzięła piżamę, uśmiechnęła się do Nialla i poszła do łazienki.
Nicole podeszła do chłopaka, wzięła go za rękę i zaprowadziła do kuchni.
- Zostaniesz na noc?
- Chętnie. Ale najpierw muszę coś zjeść. Strasznie burczy mi w brzuchu. - odpowiedział uśmiechnięty Niall
- Też jestem głodna. Jeśli możesz to zrób te pyszne zapiekanki, którymi nas zawsze częstowałeś.
- Czytasz w moich myślach – odpowiedział chłopak i zabrał się za gotowanie.
********** 
Olga wzięła prysznic. Przebrała się i położyła spać. Zasnęła dość szybko.
Nicole i Niall najpierw zjedli zapiekanki przygotowane przez blondaska. Potem otworzyli butelkę czerwonego wina. W pewnym momencie chłopak zapytał :
- Mogę wiedzieć co było w tym liście?
- Harry napisał Oldze, że ją kocha. Chce z nią być i czeka aż podejmie decyzje.
- Co na to Olga? 
- Dowiesz się jutro – odpowiedziała Nica
- Ej nooo. Proszę, powiedz mi.
- Nie mogę. Po prostu musisz zaczekać.
- Okej.
Przyjaciele spędzili całą noc na rozmowie. Niall ciągle rozśmieszał Nice. W jego towarzystwie czuła się wspaniale. W pewnym momencie byli tak głośno, że zeszła do nich Olga :
- Możecie zachowywać się trochę ciszej? Nie mogę spać.
- No okej, hahahaha, będziemy grzeczni. Idź do góry. - odpowiedziała Nicole
- Dziękuję bardzo. Dobranoc.
Nicole i Niall wybuchnęli śmiechem. A, gdy już zaczęli się śmiać, nie mogli przestać. Uspokoili się po kolejnej interwencji Olgi i dopiero około 7 nad ranem położyli się spać. 
********** 
Olga obudziła się około godziny 10. Spojrzała na łóżko przyjaciółki. Nicole słodko spała, więc dziewczyna uznała, że nie będzie jej budzić. Zabrała świeże ubrania z szafy i poszła do łazienki.
Na dworze padało, więc ubrała czarne rurki, podkoszulek i ciemno-fioletową  bluzę z napisem Jack Wills. Włosy związała w lekkiego koka. Rzęsy musnęła tuszem.
Zeszła do kuchni. Na stole stała pusta butelka po winie i dwa kieliszki. Uśmiechnęła się, butelkę wyrzuciła do kosza, a kieliszki włożyła do zmywarki.
Zauważyła buty Nialla, więc wiedziała, że został na noc. Zrobiła śniadanie dla całej trójki. Zjadła swoją porcję i usiadła przed telewizorem.
Po jakimś czasie do kuchni zeszła Nicole.
- Wyspałaś się? - zapytała Olga 
- Tak. Dziękuję - odpowiedziała uśmiechnięta Nica - a ty?
- Przez was nie spałam prawie całą noc. Śmialiście się jak jacyś nienormalni. Atak śmiechawki czy co?
- Coś w tym stylu - odpowiedziała Nicole śmiejąc się - Przepraszam, ale świetnie nam się rozmawiało.
- Wiem, słyszałam.
- Wszystko? - zapytała przerażona przyjaciółka
- Nie. Aż taka chamska nie jestem. A o czym rozmawialiście? - zapytała podejrzliwym tonem Olga
- W sumie to o wszystkim. – odpowiedziała uśmiechnięta Nica – To dla mnie ? - dodała, gdy zobaczyła na stole śniadanie.
- Tak. Dla ciebie i Nialla, więc nie zjedz mu wszystkiego.
- Hahaha, bardzo śmieszne.
 **********
Harry siedział w kuchni razem z Lou, Zaynem i Liamem. Jedli śniadanie. Po chwili Hazza wstał. Posprzątał po sobie. Poszedł do salonu, wziął telefon i zadzwonił do Olgi. Miał nadzieję, że tym razem odbierze.
- Słucham?
- Olga to ty?
- Tak.
- Olga proszę cię, wróć do mnie! Nie mogę znieść myśli, że musimy przestać się spotykać. Błagam cię, daj nam szansę. Olej te wszystkie gazety. Niech sobie piszą co tylko chcą. Jesteś moja i tylko moja. Zrobię wszystko żebyś była szczęśliwa. Wszystko. Tylko proszę cię, spróbujmy. - jednak dziewczyna nie odpowiadała - Olga powiedz coś ...
- Kocham Cię - szepnęła po chwili
Nastała cisza, po czym połączenie zostało przerwane.
Olga wystraszyła się, odłożyła telefon. Poszła do kuchni i drżącą ręką nalała sobie do szklanki soku. Nagle drzwi otwarły się z hukiem. Dziewczyna wypuściła szklankę z rąk, która upadła na podłogę rozbijając się. Ktoś rzucił się na nią. Zaczął całować i przytulać. Zauważyła tylko burze czarnych loków. Tak, to był  Harry. Wziął ją na ręce i zaczął kręcić się w kółko. Z salonu wybiegła przestraszona Nicole, a za nią Niall. Jednak, gdy zobaczyli całujących się przyjaciół uśmiechnęli się. Po chwili Hazza odstawił Olgę na ziemie i powiedział :
- Kocham Cię. - po czym zaczął ją namiętnie całować...
********** 
- Przejdziemy się ? - zapytał po jakimś czasie Harry 
- Bardzo chętnie - odpowiedziała uśmiechnięta Olga
Dziewczyna założyła czarne conversy za kostkę. Telefon schowała do kieszeni. Pożegnała się z Nicole i Niallem. Wychodząc zamknęła drzwi. Poszli w stronę parku... 
********** 

Przez całą drogę rozmawiali i śmiali się. Gdy doszli do parku wypatrzyli sobie ławkę i usiedli na niej. Harry przytulił Olgę i głaskał ją delikatnie po głowie. Nagle powiedział :
- Dziękuję ci.
- Za co? - odpowiedziała zdziwiona Olga
- Za to, że dałaś nam szanse. Nie wiem jakbym sobie bez ciebie poradził. Kocham Cię ... - Olga uśmiechnęła się i zaczęła go całować.
Nagle podbiegł do nich jakiś gruby facet z aparatem w rękach.
- Harry to jest twoja dziewczyna? Jesteście razem?
Olga spojrzała pytającym wzrokiem na Hazze. Jednak on uśmiechnął się, przysunął ją do siebie i powiedział :
- Tak jesteśmy razem. Teraz proszę zostawić nas w spokoju.
Dziewczyna uśmiechnęła się i pomyślała : Jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie. 
********** 
 No i jest długo wyczekiwany przez was rozdział :)
Chciałyśmy podziękować wam za prawie 5000 tysięcy wejść. To bardzo miłe.
Zachęcamy do komentowania i odwiedzania naszego bloga ;)

niedziela, 15 stycznia 2012

XIII

Stali chwilę nieruchomo. Nicole na początku nie bała się, lecz kiedy zobaczyła jak bardzo wszyscy są przerażeni zaczęła panikować. Podbiegła do Liama i rzuciła mu się na szyje. Po policzku zaczęły spływać jej łzy.
-Czy teraz wszystko tak będzie wyglądało?- szepnęła mu do ucha mocno go ściskając. Liam przytulił ją delikatnie, również był w szoku. Wlepiał wzrok tylko w jeden punkt.- Proszę, powiedz, że dadzą nam spokój, nie będą fotografować na każdym kroku. Że będziemy mieli wszyscy czas dla siebie. Że będzie tak jak przedtem... Proszę- mówiła przez łzy.
-Zobaczymy jak to będzie- pogładził ją po włosach, wziął za rękę i poprowadził do salonu.
Harry stał naprzeciwko Olgi. Dziewczyna spojrzała na niego zapłakanymi oczami i spuściła głowę. Hazza nie mógł znieść takiego widoku. Rzucił gazetą o ziemię z całej siły i zaczął przeklinać.
-Wiedziałem, że tak będzie!- złapał się za głowę.- Musimy jak najszybciej coś z tym zrobić- powiedział do Louisa kiwając głową. Eleanor podeszła do Olgi. Poklepała ją po ramieniu.
-Wiem jak się czujesz. Przeżywałam kiedyś to samo. Prędzej czy później albo dadzą nam spokój, albo się do tego przyzwyczaimy- uśmiechnęła się. Olga otarła łzy i poszła do salonu, gdzie siedzieli już wszyscy. Harry poszedł do kuchni po szklankę wody dla dziewczyn. Przyjaciółki sięgnęły po picie drżącymi rękami. Nicole uspokoiła się już, ale Olga dalej to bardzo przeżywała. W końcu na okładce była ona całująca się z jakąś gwiazdą. Ona. Zwykła dziewczyna z małego kraju, z małej miejscowości, nie była nawet jakąś "gwiazdą" w szkole. Przyjechała na wakacje świetnie się bawić. Nigdy nie pomyślała, że może się wydarzyć coś tak absurdalnie dziwnego. To było aż nieprawdopodobne.
-Co ja mam teraz zrobić?- szepnął Hazza do Zayna.
-Nie mam pojęcia. Mamy dwa wyjścia. Albo przemilczymy sprawę, albo spróbujemy to wszystko jakoś wytłumaczyć...
-Nie!- krzyknęła Olga słysząc słowa Malika.- Nie przyznamy się do niczego, nie mam zamiaru być śledzona przez paparazzi. Chcę wrócić do normalności...- powiedziała ściszając głos. Harry zdziwił się.
-Co masz na myśli?- złapał ją za rękę
-Harry... wydaje mi się, że powinniśmy skończyć naszą znajomość.- Taka wiadomość zaszokowała wszystkich. Nawet Nicole zerwała się z fotela. Podeszła do Olgi, złapała za rękę i pociągnęła za sobą do kuchni.
-Co ty wyprawiasz? Naprawdę chcesz to skończyć? Popatrz jak wam się pięknie układa. Jesteś dla niego wszystkim i z tego co zauważyłam on dla ciebie też.
-Nieprawda...
-Nie zaprzeczaj, proszę cię! Nie pozwól jakimś głupim dziewuchom i pojebanym paparazzi zniszczyć to co macie. Zastanów się nad tym
-... Nie chcesz tego tylko dlatego żebyś mogła dalej utrzymywać z nimi kontakt- powiedziała spokojnie Olga
-Czy ciebie już do reszty...Wrrr! Olga, zrozum to. Jeżeli naprawdę, z całego serca nie chcesz się z nim spotykać to ja uszanuję twoją decyzję i zrobię tak samo z Liamem. Ale jeśli masz w sobie chociaż małą, maluteńką iskierkę wątpliwości - nie rób tego. Zostawiam decyzję tobie.
-Ona od początku była moja.
Nicole weszła do salonu. Harry siedział na miejscu Olgi z twarzą w dłoniach.
-I jak?- podniósł się
-Nie wiem. To jej decyzja- popatrzyła na niego smutno. Podeszła do niego i powiedziała przyciszonym głosem.- Harry, cokolwiek ona zdecyduje, wiedz, że bardzo dużo dla niej znaczysz. Ona może temu zaprzeczać, wyrzekać się wszystkiego, ale ja znam ją zbyt dobrze. Obiecaj mi, że będziesz o nią walczył.
-Nawet przez myśl mi nie przeszło żeby się poddać- odpowiedział Hazza.
"Jezu, Olga ma takiego świetnego chłopaka. Chociaż nie. Nawet nie wiem czy rzeczywiście są razem. Wszystko na to wygląda, ale to chyba nie jest ogłoszone "oficjalnie". Chcę dla niej jak najlepiej. Po tej całej akcji z Ericiem... Nikomu nie życzę czegoś takiego. Ciągle ją ktoś ranił. Ma szczęście, że znalazła takiego faceta jak Harry. Nie pozwolę komuś zepsuć jej szczęścia."- pomyślała Nicole. Z myślenia wyrwał ją widok Olgi wchodzącej niepewnie do salonu. Dziewczyna spojrzała na wszystkich smutnym wzrokiem. Zauważyła, że Niall trzyma mocno kciuki mówiąc coś pod nosem. Uśmiechnęła się delikatnie.
Będzie mi go brakowało - pomyślała. Harry wlepił w nią swój wzrok. Kiedy zobaczył jej uśmiech zaświeciły mu się oczy. Wiedział, że to dobry znak. Powoli zaczynał się cieszyć. Spojrzał na Nicole, która nadal była zdenerwowana. Popatrzyła na niego i skinęła głową.
-Słuchajcie. Ten czas, który z wami spędziłam był najlepszym okresem w moim życiu. Nigdy bym nie pomyślała, że spotkam takich wspaniałych ludzi. Ale niestety, bajka nie trwa wiecznie. Jak już się pewnie domyślacie... Nie będziemy się widywać. Muszę wrócić do normalnego życia, do takiego jak przedtem. Kiedy będą mnie nachodzili paparazzi to nie będzie już normalne. Mam nadzieję, że rozumiecie.- Olga mówiła ze łzami w oczach. Nerwowo gestykulowała rękami. Spuściła głowę i ruszyła w stronę Harrego. Wszyscy popatrzyli po sobie. Liam przytulił do siebie Nicole tak mocno jak jeszcze nigdy. Dziewczyna liczyła się z decyzją przyjaciółki, ale miała nadzieję, że jednak wszystko potoczy się inaczej. Wiedziała, że są nikłe szanse na dalsze spotykanie się z chłopcami. A przecież tak dobrze się dogadywali. I co... Teraz tak wszystko miało się skończyć?
-Jakoś to rozwiążemy, proszę- błagał Harry.
-Będzie mi ciebie brakowało- pocałowała go w policzek.
                                                            ********************
-To znaczy... To znaczy, że już się więcej nie zobaczymy?- powiedział łamiącym się głosem Niall. Nicole w odpowiedzi wzruszyła ramionami. Miała łzy w oczach.
-Będziesz dzwonił?- uśmiechnęła się
-Jeszcze się pytasz?- przytulił ją.- Na pewno tego chcecie?
-My tego nie chcemy, musimy. Nie przywykniemy do tego całego zamieszania. My jesteśmy zwykłymi dziewczynami, nie chcemy tego zmieniać.
-Wiesz... W tej jednej jedynej chwili żałuję, że staliśmy się popularni- posmutniał.
-Ej nooo, przestań. Czuję się winna- zaśmiała się.
-I bardzo dobrze. Muszę wzbudzić w tobie takie delikatne poczucie winy to zostaniesz- zażartował.
-Uważaj, haha. Wiesz co?- spojrzała na niego.- Poprawiłeś mi humor
-Bardzo się cieszę- uśmiechnął się i pomyślał "chciałbym to robić codziennie"- Ale wiesz, że nie dam ci spokoju?
-Haha, taak, będę na to czekać- Uściskała go mocno. I ruszyła w stronę Liama
-Nicole...
-Tak?- obróciła się
-A nie... Już nic.- odpowiedział zrezygnowany. W sumie nawet nie wiedział co chce jej powiedzieć. Chciał ją po prostu zatrzymać. Nika podeszła do Liama i jak zwykle zaczęli się całować.
-Są przecież telefony, prawda?- powiedziała Nika odrywając się od pocałunku.
-No to co, ja wolę cię mieć tutaj, przy sobie- przyciągnął ją do siebie.

Harry z Olgą trwali w milczeniu. Dziewczyna siedziała mu na kolanach i przeczesywała jego loki. Były takie delikatne. Hazza ciągle wpatrywał się w Olgę, nie mógł się napatrzeć. Nie docierało do niego, że już niedługo ona zniknie, nie będą się widywać. Być może będą rozmawiać przez telefon, przez skypa, ale to przecież nie to samo. Chciał być zawsze blisko niej.
-Olga... Wiesz, że bardzo dużo dla mnie znaczysz?
-Wiem.
-I wiesz, że mnie ranisz?
-Harry, ja muszę tak zrobić. Widziałeś jaki się zrobił z tego szum, Zayn przed chwilą sprawdzał twittera. Oni nie dadzą nam spokoju. Ty też pewnie nie chcesz brać udziału w takim zamieszaniu. To dla naszego dobra
-Ale Lou i Eleanor są razem i nie przeszkadza im to wszystko.
-Jesteś pewny, że im nie przeszkadza? Lou jest twoim najlepszym przyjacielem, nie mówił ci nic?
-No... chyba nie. Zależy o czym.
-Nicole mi mówiła, że pomiędzy Lou a El się psuje właśnie z powodu mediów.
-Ale możemy spróbować to przetrwać- prosił Harry
-Wolę nie ryzykować
-Ej, proszę- złapał ją mocno za rękę
-Harry nie!- podniosła głos wstając z jego kolan. Szarpnęła swoją rękę i zwróciła się do Louisa
-Możemy już jechać do domu?- zapytała. Louis tylko na nią popatrzył.- Bardzo proszę?- zrobiła słodkie oczy
-Okej- powiedział Louis zabierając kluczyki do auta. Dziewczyny pożegnały się ze wszystkimi i wsiadły z Lou do samochodu. Całą drogę przemilczeli. W końcu Louis zapytał
-Olga, jeżeli to chodzi o mnie i o Eleanor to...
-Nie- przerwała mu - ta sytuacja nie ma tutaj jakiegoś większego znaczenia. Wy sobie radzicie, ale El jest modelką, jest jej z tym o wiele łatwiej. Słuchaj, temat skończony. Miło było, ale wszystko się kiedyś kończy, nie roztrząsajmy tego, proszę.
-Ok. A obiecasz mi, że spotkamy się jeszcze chociaż raz?- uśmiechnął się
-Zobaczymy- odpowiedziała wyglądając prze okno.

Dziewczyny weszły do swojego apartamentu. Czuły się dziwnie... Tak jakby jutro miały się spotkać z chłopcami, ale to było tylko złudzenie. Poszły wziąć prysznic, przebrały się i położyły się do łóżek.
                                                                            *******
Następnego dnia Nicole obudził telefon. Tym razem nie spała dobrze. Za to Olgi nie dało się wybudzić za żadne skarby świata.
-Yyy, Olga? Olga- Nika budziła przyjaciółkę trącając ją
-Co chcesz?- powiedziała zaspanym głosem dziewczyna otwierając jedno oko
-Nie chcę nic mówić, ale... Masz 13 nieodebranych połączeń od Harrego.
-CO?!- Olga się zerwała- Pojebało go? Co on sobie wyobraża?
Nicole zaczęła się śmiać. Na widok zdziwionej i przestraszonej miny Olgi nie dało się zachować powagi.
-Co ja mam zrobić?- zapytała
-Nie wiem... Rób co chcesz- powiedziała Nicole i znowu zaczęła się śmiać. Podeszła to szafy by wziąć z niej jakieś świeże ubrania.
-Ja bym się na twoim miejscu nie śmiała... Zayn też wydzwaniał do ciebie całą noc- uśmiechnęła się dziewczyna spoglądając na telefon przyjaciółki.
-Oj wiem. Ciągle musiałam go zrzucać. Znając życie Liamowi znowu wyładowała się komórka.- usiadła na łóżku.- Ciężko ci?
-Trochę na pewno. Ale damy sobie rade. Nie takie rzeczy przeżywałyśmy razem- przytuliła ją.
-Idę się przebrać i zrobię ci śniadanie. Jak coś to będę wołać- puściła jej oko i zeszła na dół. Olga leżała na łóżku myśląc o Harrym. Wspominała te wszystkie chwile, w których byli razem, kiedy byli szczęśliwi. Uroniła nawet łzę. Usłyszała wtedy dźwięk telefonu. 14 nieodebrane połączenie... Jedno w tę czy we w tę nie zrobi różnicy. Wiedziała, że jest mu z tym ciężko, jej też było. Ale musiała dać radę.
 -OLGA! ZŁAŹ NA DÓŁ- krzyknęła Nicole.
-Idę!
Olga zeszła do kuchni, gdzie czekało na nią pyszne śniadanie.
-No no, postarałaś się. Niall byłby z ciebie dumny- zaśmiała się Olga
-Oj przestań...Niall robi o wiele lepsze żarcie. Np takie zapiekanki. Jak byłyśmy raz u nich nie mogłam przestać ich jeść, haha! Szkoda, że już ich nie posmakujemy- posmutniały obydwie.
-To co, jemy?- przerwała milczenie Olga
-No pewnie!- powiedziała Nicole i zasiadły do stołu.
-Ej słuchaj, mam pewien pomysł. Może byśmy się wybrały dzisiaj na plażę. Tylko we dwie, ty i ja, tak jak miało być od początku. Co ty na to?- zapytała Nika
-Noo- odpowiedziała Olga popijając kanapkę sokiem - całkiem dobry pomysł.

Po śniadaniu dziewczyny spakowały do torby wszystkie potrzebne rzeczy i wyszły z mieszkania. Były już całkiem niedaleko plaży kiedy jakiś samochód zatrzymał się obok nich. To był Marcus, właściciel ich apartamentu
-Witam piękne panie, może gdzieś podwieźć?- uśmiechnął się zalotnie
-Niee, dziękujemy- odpowiedziała Olga
-Ale nalegam.
-Ale my nie, dziękujemy za propozycję, lecz nie skorzystamy. Poza tym już niedaleko- powiedziała dość ostro Nicole
-Okej, okej. A tak przy okazji.. Mam już kilku chętnych do wynajmu apartamentu, w którym teraz mieszkacie. Kiedy się wyprowadzacie?
-Zastanowimy się i damy panu znać, do widzenia!- krzyknęła Olga machając Marcusowi i śmiejąc się. Mężczyzna pokręcił głową i odjechał.
Przyjaciółki znalazły się już na plaży. Rozłożyły ręczniki i zaczęły się opalać. Nagle usłyszały krzyki, piski i różne inne dziwne odgłosy. Nicole uniosła okulary i zobaczyła chłopców. Tak, tych chłopców, których powinny unikać. Za nimi szła gromada wydzierających się fanek i kilku reporterów z aparatami. Dziewczyna lekko szturchnęła przyjaciółkę. Olga zdziwiła się.
-O Boże, szybko. Zakładaj okulary zanim nas poznają!-krzyknęła. Niestety było za późno. Liam zdążył nawiązać kontakt wzrokowy z Nicole. Dziewczyna uśmiechnęła się a chłopak odwzajemnił to. Szepnął coś do ucha Louisowi i na jego twarzy pojawił się uśmiech. Chłopak pomachał Nice tak żeby nikt nie zauważył. Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko i z powrotem założyła okulary.
-Całe szczęście, że nas to ominęło- powiedziała do Olgi
-No widzisz. Jednak podejmuję dobre decyzje- ucieszyła się
Spędziły cały dzień świetnie się bawiąc w swoim towarzystwie. Później poszły na zakupy. W wielkim mieście z tyloma sklepami trudno jest oszczędzać kasę. Zwłaszcza, kiedy ma się 17 lat.
-Kurwa.
-Co?
-Nie mam komórki- krzyknęła Olga nerwowo szukając jej w torebce.
-Daj spokój, na pewno zostawiłaś ją na stole w kuchni. Przecież jak jadłyśmy śniadanie dzwoniłyśmy do rodziców, nie panikuj- Nika poklepała ją po ramieniu.
-Okej. Ale jak ją zgubiłam i się nie znajdzie kupujesz mi nową
-Dobra, dobra. Chodźmy jeszcze do tego sklepu, ale zajebista sukienka Boże Boże!- wykrzyknęła Nicole ciągnąc Olgę za rękę.
                                                             *****************
-Olga kurwa mać odbierz w końcu od niego ten telefon!
-Nie!
-MASZ!- Nicole rzuciła przyjaciółce komórkę. -Przez cały dzień wydzwaniał do ciebie jak opętany, masz szczęście, że nie miałaś jej ze sobą. Inaczej zamęczyłby nas na śmierć.
Olga nawet nie drgnęła. Dalej siedziała w fotelu oglądając telewizję.
-No ja pierdziele. Nie wytrzymam z tobą - Nicole wyszła z salonu. Kiedy usłyszała dzwonek Olgi po raz kolejny, rzuciła się na Olgę i zabrała je telefon z ręki.- Jeżeli ty nie odbierzesz to ja to zrobię. A wtedy nie będzie fajnie.
-Okej.- Olga popatrzyła na nią krzywym wzrokiem i wyciągnęła baterię z telefonu.- Już, problem rozwiązany.
Nicole tak naprawdę nie przeszkadzał dzwoniący telefon. Chciała żeby Olga wróciła do spotykania się z Harrym. Ale przyjaciółka wydawała się jak z kamienia. Nie ruszały ją te ciągłe telefony. Musiała wymyślić coś innego.
*******************
Chciałyśmy podziękować wam za to, że odwiedzacie nasz blog i czytacie nasze wypociny :)
Zachęcamy do komentowania. Jeśli macie jakieś pomysły dotyczące opowiadania, jakieś nowe wątki, czy coś w tym stylu, to podzielcie się nimi z nami :) Jesteśmy otwarte na wszelkie propozycje.
e - mail : horanstyles@gmail.com (jeśli wyślecie nam jakąś wiadomość powiadomcie nas o tym w komentarzu, ponieważ rzadko sprawdzamy pocztę :) )

wtorek, 10 stycznia 2012

XII

- No to co oglądamy ? - zapytał Zayn
- Może jakiś horror? - odpowiedział Harry
- Nie, tylko nie horror – odpowiedziały dziewczyny
- No nie bójcie się. Jesteśmy przy was. Wybierzemy jakiś mało straszny.
- No to okej.

Zayn podszedł do telewizora i z półki pod nim wyciągnął jakiś film.
- Może być Paranormal Activity ? - zapytał
- Tak – odpowiedzieli zgodnie
Włożył płytkę do DVD i usiadł na sofie. Po jego lewej siedział Niall, a po prawej Lou razem z El.
Harry usiadł na fotelu, a Olga na jego kolanach. Nicole i Liam usiedli na drugiej, tym razem dwuosobowej sofie.
Gdy film się zaczął, Nicole przytuliła się do Liama. Nie lubiła horrorów. Miała potem koszmary i często budziła się z krzykiem. 
********** 
- O kurwa, co się dzieje, co się dzieje, aaaaaaaaaa ! - krzyczała Nicole zasłaniając twarz rękoma.
- Nica, uspokój się do cholery! Nic nie słychać. - krzyknęła Olga – Tylko drzwi się ruszają. Nic więcej, rozumiesz? NIC!
Olga była dość odważną dziewczyną, jednak zazwyczaj bała się horrorów. Tym razem było inaczej. Siedziała na kolanach u Hazzy, a przy nim zawsze czuła się bezpiecznie.
- Nie boisz się? – szepnął jej do ucha Harry 
- Nieee. Strasznie nudny film.
- Szkoda. Myślałem, że będę mieć powód żeby cię przytulić.
- Nie musisz mieć powodu żeby mnie przytulić. Zawsze jestem chętna ... Jeśli chodzi o przytulanie oczywiście. - odpowiedziała uśmiechnięta przytulając się do Harrego.
Olga zaczęła rozglądać się po pokoju. Niall przytulał się do Zayna, w jego oczach można było zobaczyć strach. El położyła głowę na kolanach Lou i zasnęła. Louis lekko gładził ją po głowie.
Liam przytulał Nicole i co jakiś czas szeptał jej coś do ucha.
********** 
Po jakiś czasie film się skończył. Olga wstała i włączyła światło.
- No to co teraz oglądamy? – zapytała z uśmiechem 
- Coś bardziej strasznego – odpowiedział Harry
- Zayn jakie macie jeszcze filmy? - zapytała Olga
- Czekaj sprawdzę ... Może ludzka stonoga?
- O nie, za to podziękujemy, oglądałam raz i więcej tego błędu nie popełnię.
- Zombieland ? Może nie jest straszny, ale dość obrzydliwy.
- No to włącz zombieland. - odpowiedział Harry
Olga wróciła na swoje miejsce. Zayn zgasił światło i zrobił to samo.
Nicole na początku wydawała dziwnie dźwięki typu : fuuu, o bleee lub NIE WCHODŹ TAM!
Jednak po jakimś czasie zasnęła. Liam też. Niall oznajmił, że jest zmęczony i idzie spać, co też uczynił. Zayn zmył się zaraz po nim. Eleanor obudziła się i przez jakiś czas oglądała, jednak po chwili oznajmiła, że zaraz zwróci kolację, więc idzie spać. Lou zrobił to samo. Jedynie Harry i Olga wytrzymali do końca. Ogarnęli salon, wyłączyli telewizor, zgasili światło i poszli do sypialni.
********** 
- Idziemy spać ?
- Nie wiem jak ty, ale ja idę wziąć prysznic – oznajmiła Olga – Pożyczysz mi jakieś ciuchy?
Harry uśmiechnął się. Podszedł do szafy. Wyciągnął czarny t-shirt z nadrukiem i świeżo wyprane bokserki.
- Bokserki? Hahaha chyba sobie żartujesz – powiedziała Olga 
- Niestety nie noszę damskiej bielizny. Masz i nie marudź.
Dziewczyna wzięła ciuchy i poszła do łazienki.
Wyszła po kilkunastu minutach. Harry leżał już w łóżku. Miał zamknięte oczy, więc Olga uznała, że śpi. Delikatnie odsunęła kołdrę. Weszła do łóżka, przykryła się i ostrożnie przytuliła do chłopaka.
- Ja nie śpię – powiedział cicho Harry
- Boże, oszalałeś? Ale mnie wystraszyłeś.
- Nie bój się – odpowiedział Hazza odwracając się. - Jestem przy tobie – dodał i pocałował ją. Trwali chwile w pocałunku po czym Harry zaczął delikatnie podciągać jej o wiele za dużą koszulkę.
- Harry ...
- Jeśli nie chcesz to przestanę. Nie będę cię do niczego zmuszał.
- A czy ja powiedziałam, że nie chcę? - odpowiedziała uśmiechnięta Olga po czym zaczęła go namiętnie całować ... 
********** 
- Liaam, Liaam. Hej, obudź się. - wołała Nicole 
- Co się stało? Gdzie ja jestem?
- Hahaha w salonie, przed telewizorem głuptasie.
- Film już się skończył? - zapytał Liam przecierając oczy
- No chyba tak. Nikogo nie ma. Zostaliśmy sami. Jeśli mam być szczera to trochę się boję. Jest strasznie ciemno.
- Nie bój się – odpowiedział Liam, pocałował ją, wziął na ręce i zaczął iść w stronę schodów prowadzących do sypialni.
- Tylko mnie nie upuść – zażartowała Nicole
- Spróbuję. - odpowiedział uśmiechnięty chłopak
 **********
Liam położył Nicole na łóżku i przykrył ją kołdrą. Szybko się przebrał i położył obok niej.
Przez kilka sekund patrzyli sobie prosto w oczy...
-Kocham cię – powiedziała Nicole
- Ja ciebie też – odpowiedział Liam i zaczął ją całować. 
Nica chciała żeby ta chwila trwała wiecznie. Liam zaczął ściągać z niej ubrania. Najpierw spodnie, potem koszulkę. Nie przeszkadzało jej to, póki nie robili nic złego. Jednak Liam miał nadzieję na coś więcej, gdy zaczął rozpinać jej stanik Niki powiedziała :
- Liam, zaczekaj. Nie jestem jeszcze na to gotowa. Przepraszam.
- Dobrze. Nie chce cie do niczego zmuszać. Poczekam – odpowiedział, uśmiechnął się, lekko pocałował ją w czoło i przytulił się do niej.
********** 
Gdy się rano obudziła zauważyła, że nie ma obok niej Liama. Ona sama miała na sobie jego niebieską koszulę w kratkę.
Uśmiechnęła się do siebie. Poszła do łazienki. Przemyła twarz i zeszła na dół.
W kuchni siedział Liam. Obok niego Olga. Harry stał przy kuchence, gotował coś i nucił pod nosem.
- Witaj moja królewno – powiedział Liam podchodząc do Nicole
- Witaj królewiczu – odpowiedziała i pocałowała go w policzek – Co jemy na śniadanie? – zapytała siadając obok Olgi.
-Jajecznice na boczku – odpowiedział uśmiechnięty Harry podając im talerze
- Brzmi pysznie – odpowiedziała uśmiechnięta Olga
-A co ty taka szczęśliwa? - zapytała po cichu Nicole
- Oj tam. Nie ważne – odpowiedziała tajemniczo
********** 
Zjedli to co przygotował im Harry. Po chwili dołączyła do nich El i reszta zespołu.
- Olga jest już dość późno. Jeśli chcemy zrobić po drodze zakupy musimy się zbierać.
- Okej. Idę się przebrać. Spotkajmy się za 15 minut w salonie. - odpowiedziała przyjaciółka i poszła w kierunku sypialni Harrego.
********** 
Dziewczyny szybko się przebrały. Wzięły swoje rzeczy, pożegnały się z chłopcami oraz Eleanor i wyszły z domu.
- Powiesz mi teraz czemu jesteś taka szczęśliwa ? - zapytała Nicole idąc w stronę sklepu
- Dobrze układa mi się z Harrym. Można powiedzieć, że bardzo dobrze. Nawet z Ericiem nie byłam taka szczęśliwa, jak jestem teraz. On jest niesamowity. Na każdym kroku mnie zaskakuje ... - Kocham go – dodała po chwili
- Olga nawet nie wiesz jak się cieszę ! - krzyknęła uśmiechnięta Nica przytulając się do przyjaciółki
Dziewczyna uśmiechnęła się i weszła do sklepu. Nicole zaraz za nią. 
Szybko zrobiły zakupy.
- Nica chodź jeszcze zobaczyć na gazety. Ostatnio miał pojawić się nowy numer ''ELLE''. Poszły do działu z prasą.
- Poszukaj w tym pierwszym rzędzie, ja poszukam w drugim – powiedziała Olga
- Czekaj, chyba mam – oznajmiła po chwili – O KURWA !
- Co się stało? - zapytała Nicole podbiegając do przyjaciółki
- Patrz – odpowiedziała przerażona dziewczyna  
********** 
Na okładce jakiegoś szmatławca było zdjęcie Olgi i Harrego. Byli na plaży, więc to zdjęcie zostało zrobione poprzedniego dnia. Leżeli na sobie i całowali się.
Z oczu przyjaciółki zaczęły płynąć łzy.
- Wyjdź przed sklep. Poczekaj na mnie. Ja zapłacę i do ciebie dołączę. Trzeba wrócić do chłopaków. - oznajmiła Nicole
- Po co? – zapytała zdziwiona Olga
- Harry będzie wiedział co z tym zrobić. Idę zapłacić. Czekaj przed wejściem.
********** 
- Muszę z nim zerwać – powiedziała do Nicole wychodzącej ze sklepu.
- Co kurwa? Nie będziesz z nim zrywać! Uspokój się. Wszystko będzie dobrze! Teraz chodź.
Dziewczyny poszły do chłopaków i już po kilkunastu minutach znalazły się przed apartamentem.
- Wejdziesz ze mną? - zapytała Olga
- Pewnie, że tak. Głupie pytanie.
Nicole podeszła do drzwi i zapukała. Otworzył Niall, na początku się uśmiechał, jednak gdy zobaczył płaczącą Olgę mina mu zrzedła. 
- Co się stało? - zapytał przerażony
- Możemy wejść? - zapytała Nica
- Wchodźcie. Daj te siatki. - odpowiedział Niall i zabrał zakupy.
- Jest Harry?
W tym momencie z kuchni wyszedł Hazza.
- Zapomniałyście czegoś?- Jednak, gdy zobaczył płaczącą Olgę przeraził się i podbiegł do niej. - Co się stało?- Dziewczyna nie miała sił odpowiadać, więc Nica wyciągnęła gazetę z torebki i rzuciła ją Harremu.
Złapał ją. Spojrzał na okładkę, na Olgę, na okładkę, na Nicole i wydusił tylko tyle :
- o kurwa
********************
Chciałyśmy podziękować wam za to, że odwiedzacie nasz blog. No i oczywiście prosimy o komentarze! Dzięki temu wiemy, że mamy stałych czytelników ;)
Za niedługo będziemy miały dla was niespodziankę, więc zachęcamy do czytania następnych rozdziałów. ;>

sobota, 7 stycznia 2012

XI

-Nic- powiedziała Olga uśmiechając się tajemniczo
-Eeeeeej- posmutniał Harry- miałem nadzieję na coś innego
-No już bez przesady, proszę cię- zaśmiała się dziewczyna. Hazza powoli zaczynał się podnosić, więc założyła mu ręce za szyje i mocno go pocałowała. Chłopak się uśmiechnął
-O to chodziło- puścił jej oko i wstał.- Ale serio, chodź się pokąpać trochę.
-Oj już dobra, idę.- Olga pobiegła w stronę wody i do niej weszła.- Harry... Ja nie umiem pływać.
Chłopak wybuchnął śmiechem, nie mógł się opanować.
-EJ! NIE ŚMIEJ SIĘ!- powiedziała zdenerwowana. Po chwili jednak sama zaczęła się śmiać.
-Nauczę cię, nie bój się. Hahahaha- odpowiedział Harry
                                                         *********************
Nicole leżała na ręczniku opalając się.
-Przesuń się- usłyszała nagle.
-Nie ma miejsca, spadaj- zaśmiała się
-Proszę?- powiedział błagalnym głosem Liam. Nicole spojrzała na niego spod okularów, uśmiechnęła się i zrobiła kawałek miejsca dla chłopaka.- Nie boisz się, że cię spiecze?- zaśmiał się Liam. Nicole zaczęła się śmiać.
-Bardzo śmieszne. Ja mam na sobie krem a ty nie, więc to  nie ja muszę się o to martwić.- powiedziała zamykając oczy. Wróciła do opalania się. Liam leżał na boku wpatrując się w nią. Dziewczyna dziwnie się poczuła i na jej twarzy pojawił się uśmiech.
-Co?- zapytała.
-Nic. Tylko patrzę.
Nicole zdjęła okulary i również położyła się na bok. Liam położył jej dłoń na biodrze i przyciągnął ją do siebie. Ich ciała się stykały. Nicole zaczęła bawić się jego włosami, owijała je sobie wokół palca. Liam złapał jej dłoń  żeby w końcu popatrzyła mu prosto w oczy. Gdy już to zrobiła pocałował ją. Nagle usłyszeli oklaski i wycie. To był Zayn z Louisem. Para zaczęła się śmiać.
-Ej Louis. Ty mi tutaj braw nie bij tylko się zajmij swoją dziewczyną- powiedział Liam. Lou posmutniał. Ostatnio miał problemu z El. Dziewczyna siedziała sama na kocu, o wiele dalej od całej ekipy. Nicole postanowiła do niej podejść.
-Co się dzieje?- zapytała
-Co? Nic...- El spuściła głowę.
-Możesz mi zaufać. Lepiej się poczujesz i w ogóle- zapewniła ją Nicole
-No dobrze...- Eleanor zaczęła opowiadać jej, że między nią a Louisem zaczyna się psuć. Że już nie jest tak jak dawniej, on coraz częściej mówi tylko o swoich fanach, nie zajmuje się nią, nie ma dla niej czasu. Dodatkowo, gdy gdzieś wyjeżdża spotyka masę innych dziewczyn. El coraz częściej słyszy, że ma z kimś romans.-Nie wiem czy to prawda. Nie mam pojęcia w co mam wierzyć. Chłopcy zapewniają mnie, że jestem "jedyną" w jego życiu, ale jest mi z tym bardzo ciężko. Wyobraź sobie, że codziennie widzisz w telewizji jak obcy ludzie mówią, że twój chłopak cię zdradza. To boli.
-Ale wszystko powinno być dobrze. Słuchaj, jeżeli on zapewnia cię, że nic się nie wydarzyło to znaczy, że jest to prawda. Wiesz jakie są media, chcą tylko sensacji, nie obchodzą ich uczucia innych. Teraz powinnaś się uśmiechnąć i cieszyć się wyjazdem. Póki co nie ma tutaj żadnych reporterów goniących za nami. Będziemy się martwić potem. Wstawaj- Nicole wyciągnęła do niej rękę. Eleanor podała jej dłoń i poszły razem w stronę chłopców.
-Już wszystko okej?- Zapytał Louis
-Tak- wyszeptała dziewczyna siadając chłopakowi na kolana. Dała mu całusa w policzek.
-No no, widzę, że ratujesz związki- zaśmiał się Niall.
-Oj, przestań, hahaha.- szturchnęła go Nicole.- po prostu chcę żeby wszyscy się dobrze bawili. Wyspałeś się?
-Jeżeli około godziny snu uznajemy za wystarczającą ilość to tak- uśmiechnął się.
-Przepraszam- zaczęła się śmiać.- Nie powinniśmy wczoraj tyle rozmawiać, ale było fajnie.
-No było, było. Masz ochotę na lody?- zapytał wyciągając pieniądze ze spodni, które leżały na ręczniku.
-Ja? Zawsze- zaśmiała się. Spojrzała na Liama, który leżał na jej ręczniku. "No proszę, a taki był przeciwny opalaniu się"- pomyślała.
Ruszyli w stronę budki z lodami.
                                                           ***************
Po raz kolejny się tak uśmiechała, uwielbiałem to. Opowiadała mi o swojej szkole, wiem, że powinienem słuchać, ale wolałem na nią patrzeć. I nagle znowu to poczułem. To beznadziejne uczucie, które mówi mi żebym coś zrobił. Żebym dał jej jakiś kolejny znak, że mi na niej zależy. Nie wiedziałem co zrobić. Chciałem przecież żeby była szczęśliwa, a jest szczęśliwa z Liamem. Chciałem też żeby była przy mnie przez cały czas, żebym mógł z nią rozmawiać o wszystkim, przytulać ją, być dla niej kimś do kogo może zawsze przybiec. Sprzeczność. Chciałem coś dla niej znaczyć. Wiem, że zostaliśmy przyjaciółmi i równie dobrze te wszystkie rzeczy mogę robić jako jej przyjaciel, ale to nie jest to samo. Chciałem żeby mnie pokochała.
                                                         ****************
Znowu się zamyślił. Wiedziałam, że tak będzie. Ja jak zwykle nawijam a on mnie nie słucha. Nie chciałam jednak przerywać. Wiem, że gdybym przestała mówić zaczęlibyśmy jakiś niezręczny temat, hahaha. Miałam tylko nadzieję, że nie myśli o mnie. Był teraz moim przyjacielem, był dla mnie ważny, ale chyba się tak nie czuł. Powiedział mi wczoraj w nocy, że żałuje, że ze mną nie rozmawiał od początku, uważał, że się wtedy poddał. Ja też tego żałuję. Przecież mogło być całkiem inaczej, mogłabym być teraz z nim. Na początku chciałam z nim być i wydaje mi się, że to uczucie dalej we mnie gdzieś jest. Ale Liam... Nie jestem całkiem pewna co do niego czuję. Coraz częściej zastanawiam się czy zależy mi na jego osobie, czy na bliskości i czułości, którą mi okazuje.
                                                        *****************
-Gdzie Nicole?- zapytał Liam
-Poszła z Niallem na lody- odpowiedział Zayn. Liamowi się to nie spodobało. Był zazdrosny. Wiedział przecież, że Nicole podobała się Niallowi na początku, ale miał nadzieję, że mu przeszło. Najwyraźniej nie.
-Stary, jak myślisz. Oni coś ten...?
Zayn się zdziwił. Nie miał pojęcia dlaczego Liam uważa, że Nicole mogłaby kręcić na boku z Niallem.
-Niee, raczej nie. To znaczy... Niall rozmawiał z kimś całą noc przez telefon. Wydawało mi się, że z Niką, ale nie jestem pewien.- powiedział Zayn siadając na leżaku. Liam postanowił dowiedzieć się czegoś więcej. Nagle zauważył, że Nicole zostawiła telefon. Sięgnął po niego i wszedł w ostatnie kontakty. Był tam numer Nialla. Godzina połączenia: 01:22.
-Co ty robisz?- zapytała Nicole podniesionym głosem. Liam obrócił się i zobaczył swoją dziewczynę stojącą za nim.
-Sprawdzam godzinę- odpowiedział Liam nerwowo odkładając telefon. Nicole pokręciła głową i pocałowała chłopaka.
                                                        ****************
-Harry! Boże, przecież ja się utopie! Trzymaj mnie, proszę!- wykrzykiwała Olga machając rękami. Harry się śmiał.
-Przecież trzymam, trzymam. Musisz się najpierw uspokoić. Okej. Teraz połóż się na wodzie i wyciągnij ręce do przodu. Ja cię cały czas trzymam.- mówił Harry. Olga zrobiła wszystko co jej powiedział, ale nagle się zerwała. Chłopak puścił ją, a ona wpadła pod wodę. Hazza szybko ją wyciągnął i wziął na ręce. - Wszystko okej?
-Nie- powiedziała Olga odkaszlując wodę i przecierając oczy.- Wracajmy już na brzeg, proszę.
Harry zaniósł Olgę na płytszą wodę.
-Poczekaj, przyniosę ci ręcznik.- Chłopak pobiegł szybko po ręcznik i wrócił do Olgi. Owinął ją w niego i mocno przytulił dając całusa w czoło. - Dobrze ci szło.
-Daj spokój, byłam beznadziejna.
-Wcale nie- zaśmiał się. Poszli w stronę znajomych.
                                                           *****************
-O BOŻE!- młodzież usłyszała pisk.- TO ONE DIRECTION, O MÓJ BOŻE!
Chłopcy spojrzeli na siebie i pokręcili głowami. Grupka dziewczyn podeszła do nich i chciała sobie zrobić zdjęcie.
-Cześć Eleanor- krzyknęła jedna z dziewczyn. El pomachała i spojrzała na Olgę i Nicole. Dziewczyny były przerażone.
-To to jeszcze nic. Zobaczycie co się będzie działo jak wrócimy do Anglii.
-Zayn, czy to są wasze dziewczyny?- jedna z fanek zapytała bruneta. Zayn spojrzał na dziewczyny, później na Hazze i Liama, i w końcu na fanki.
-To tylko nasze znajome. Bardzo dobre znajome. Jesteśmy razem na wakacjach, bo dawno się nie widzieliśmy.- powiedział Liam
-Harry, przecież widziałam jak całowałeś tą dziewczynę- krzyknęła dziewczyna. Chłopak się zmieszał.
-Słuchajcie, mamy wakacje, nie chcemy być niemili, ale czy mogłybyście wrócić tu kiedy indziej? Chcemy nacieszyć się spokojem przynajmniej tutaj.
-Oczywiście- powiedziały podekscytowane fanki.- Nie ma sprawy. Miłego wypoczynku
-Do zobaczenia- pomachali chłopcy.
-Przepraszam- powiedział Liam obejmując Nicole
-Za co?
-Za to, że nie przyznałem się, że jesteśmy razem
-Ale ja to rozumiem, nie masz za co przepraszać. I tak zapewne myślą, że jesteśmy parą.
Zaczęło robić się późno.
-Może wbijecie dzisiaj do nas, dziewczyny?- zapytał Louis
Nicole spojrzała na Olge pytającym wzrokiem.
-Czemu nie, może być fajnie- powiedziała.
Ekipa zebrała się i wróciła do apartamentów. Jakiś czas później Louis podjechał po dziewczyny i razem pojechali do mieszkania chłopaków. Już w drzwiach usłyszeli klnięcie.
-yyy, o co chodzi Niall?- zapytała Nicole blondaska, który siedział zdenerwowany na kanapie.
-Pamiętasz te dzisiejsze fanki z plaży? Popatrz na twittera- wskazał palcem na laptopa leżącego na biurku niedaleko Zayna.
-"Dzisiaj spotkałyśmy chłopców z One Direction na plaży w Los Angeles. Było niesamowicie. Cała piątka chętnie robiła sobie zdjęcia i rozmawiała z nami. Zastanowiło nas jednak to, że oprócz Eleanor, dziewczyny Louisa, siedziały z nimi jeszcze jakieś dwie dziewczyny. Wcześniej widziałyśmy jak @Harry_Styles całuje jedną z nich. Kiedy odeszłyśmy Liam podszedł do brunetki (drugiej dziewczyny) i przytulił ją. Kiedy zapytałyśmy Zayna czy coś ich łączy odpowiedział, że to tylko znajome. Ale chyba znajomych nie całuje się tak jak zrobił to Harry. Co o tym myślicie?"-Przeczytała na głos Nicole.
-Chyba sobie jaja robią. Jak one mogły to wszystko napisać?!- krzyczała Olga. Harry podszedł do niej i ją mocno przytulił.
-Nie martw się, jakoś to odkręcimy- powiedział Liam
-Ale ja nie chcę tego odkręcać- podniosła głos Nicole.- Jesteśmy parą, więc nie widzę sensu w ukrywaniu tego.
-Nika, nie wiesz w co się pakujesz- El położyła jej rękę na ramieniu. Nicole przypomniała sobie ich dzisiejszą rozmowę. Co jeżeli reporterzy nie dadzą jej spokoju, co jeśli będą ją śledzić na każdym kroku, co jeśli fanki będą ją wyzywały jak to mają w zwyczaju robić. Nie chciała tego. Ale chciała żeby wszyscy wiedzieli, że Liam jest tylko jej, nikogo więcej.
-Co teraz zrobimy?- zapytał Niall
-Nic... trzeba będzie czekać aż wszystko się uspokoi- powiedział Harry
Wszyscy usiedli w salonie i rozmawiali o tej sytuacji.
-Ej, przestańmy. Mamy wakacje, nie powinniśmy się tym przejmować. Dziewczyny sobie poradzą, my tym bardziej. Za niedługo wszyscy o tym zapomną i będzie git- powiedział Zayn włączając muzykę- a teraz się wyluzujmy- wyszczerzył się.- Kto chce coś do picia?- zapytał wychodząc do kuchni.
Dziewczyny zaczęły się śmiać. Po jakimś czasie zapomniały o całej sprawie i zaczęły się dobrze bawić.
Tak im minął wieczór.
-Zostaniecie na noc?- zapytał Liam bawiąc się włosami Nicole, która siedziała mu na kolanach mocno wtulona.
-Zostaniemy?- powiedziała do Olgi Nicole błagalnym głosem- Prooooszeeeeee
-Zostaniemy- zaśmiała się Olga.

*******************
Chciałybyśmy Wam z całego serca podziękować za tyle wejść, za komentowanie, za uczestniczenie w głosowaniach. To naprawdę baaaaardzo dużo dla nas znaczy.
Co sądzicie o tym rozdziale? Troszkę nudny, ale postaramy się wprowadzić kilka nowych wątków do opowiadania. O, i jeśli macie jakieś pomysły mówcie otwarcie :D
Zachęcamy do komentowania xxx