Translate

wtorek, 27 grudnia 2011

II

Po nieprzespanej nocy Olga obudziła się jako pierwsza. Położyła się na boku i spojrzała na Nicole.[...] 
 
Przypomniała sobie o Ericu. O tym wrednym, bezuczuciowym chamie, który zdradził ją z tą suką Dominiką. Po jej policzkach zaczęły płynąć łzy. Jednak po chwili pomyślała o tym, że jedzie do LA. Tak do Los Angeles, to było jej marzenie, jej i Nicole. Uśmiechnęła się do siebie, otarła łzy i wstała. Zabrała jakieś ubrania i poszła do łazienki. Wzięła prysznic, przebrała się, włosy związała w kucyk, rzęsy musnęła tuszem. Poszła do kuchni, przy stole, czytając gazetę siedział tata Nicole. Przywitała się i zrobiła kakao. Po chwili dołączyła do nich uśmiechnięta Niki. Okazało się, że samolot mają jutro o 19:00. Olga uznała, że musi iść do domu spakować się, więc podziękowała za śniadanie i wyszła. Włożyła słuchawki do uszu, włączyła muzykę i po jakiś 15 minutach dotarła na miejsce. Otworzyła drzwi i udała się do swojego pokoju. Z szafy wyciągnęła walizkę i zaczęła się pakować. Po kilkunastu minutach ktoś zapukał do jej pokoju, Olga powiedziała : 
 - Proszę ?
 - To ja, mama, mogę wejść ? - Mama ? Co ona tu robi – pomyślała Olga
 - Wejdź.
 - Co robisz kochanie?
 - Pakuję się, a Ty nie w pracy ?
 - Wzięłam sobie 3-dniowy urop. Gdzie wyjeżdżasz ?
 - Jadę do LA, razem z Nicole. Jej tata nam to załatwił. W przeciwieństwie do mnie, ona ma normalnych rodziców, którzy nie przejmują się tylko i wyłącznie pracą.
 - Ale Olga ... 
 - Mamo, daruj sobie kolejne kazanie, jeśli możesz, to wyjdź z mojego pokoju, mam mało czasu, a muszę skończyć się pakować.


Olga kochała swoich rodziców, jednak miała do nich żal o to, że mają ją gdzieś. Dla nich najważniejsze było to, żeby dobrze wypaść przed sąsiadami i mieć dużo kasy. Nienawidziła ich za to.
Minęło kilka godzin. Olga właśnie skończyła się pakować, zmęczona położyła się spać
                                                               
                                                                *********

Rano obudziła się szczęśliwa, jak jeszcze nigdy. Uznała, że nie ma zamiaru wysłuchiwać narzekań matki. Przebrała się, wzięła walizkę i poszła do Nicole.
Gdy dotarła na miejsce okazało się, że Niki jeszcze śpi. Drzwi otworzył jej tata. Olga przywitała się i poszła do jej pokoju. Zaczęła szturchać ją i wołać, jednak to było na nic. Poszła do łazienki, wzięła jakiś kubeł, nalała do niego zimnej wody i wylała na Nicole. Dziewczyna zaczęła krzyczeć, jednak gdy zobaczyła śmiejącą się przyjaciółkę, ulżyło jej. Olga uśmiechnęła się po raz pierwszy od zerwania z tym dupkiem.
Wstała, szybko się przebrała i zjadła śniadanie. Tata Nicole powiedział, że do lotniska jest 200 kilometrów, więc muszą wcześniej wyjechać, ponieważ czekają ich korki i odprawa. Szczęśliwe przyjaciółki zabrały walizki i wsiadły do auta. Niki po półgodzinnej jeździe zasnęła, a Olga, słuchając muzyki podziwiała krajobrazy. Zapowiadały się wspaniałe wakacje.

5 komentarzy:

  1. Naprawdę fajny rozdział, czekam na następne ;D
    I zapraszam do siebie ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć! BARDZO FAJNE OPOWIADANIE! CZEKAM JUŻ NA KOLENY ROZDZIAŁ!MAM NADZIEJE, ŻE SZYBKO SIĘ POJAWI.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Czekam na ciąg dalszy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się fajna historia. Czekam na nowy ; ]

    OdpowiedzUsuń
  5. jej, uwielbiam tego blog *.*

    OdpowiedzUsuń