Translate

poniedziałek, 23 stycznia 2012

XV

-Od kiedy?!- wypytywał facet. Zadawał wiele więcej innych pytań, ale Harry je ignorował.
-Harry, chyba nie da nam spokoju- zaśmiała się Olga. Szli przez park obejmując się. Chłopak był wiele wyższy od niej, ale to sprawiało, ze czuła się przy nim jeszcze bezpieczniej.
-Okej.. Na trzy cztery uciekamy w tamta uliczkę- powiedział. Obrócił się jeszcze raz za siebie żeby zobaczyć jak daleko jest reporter. -Będzie ciężko- szepnął jej do ucha- Damy radę?
-Musimy- uśmiechnęła się dziewczyna.
-Dobra. Trzy czte-RY!- para zaczęła biec. Złapali się za rękę i biegli tak kawałek. Olga umierała ze śmiechu, Harry tak samo. Co chwile potykali się o własne nogi, ale właśnie to sprawiało im największą frajdę. Dobiegli do dosyć dużego budynku i schowali się za rogiem. Ciągle trzymali się za ręce. Olga wychyliła się by zobaczyć na jaką odległość uciekli dziennikarzowi, puściła rękę Hazzy. Nagle poczuła jak ktoś łapie ją w pasie. Pisnęła. Mocne ramiona obróciły ją do siebie, przycisnęły do ściany i ktoś jej zamknął dłonią usta. Na szczęście to był Harry.
-Przestraszyłem cię?- uśmiechnął się zalotnie. Dziewczyna nie mogła odpowiedzieć, bo chłopak nie zabrał jeszcze swojej ręki z jej twarzy. Ustąpił dopiero, gdy jego usta były przy jej policzku, który musnął. Pocałował ją najpierw delikatnie a później coraz namiętniej. Olga nie mogła nic zrobić, bo przycisnął ją do ściany całym swoim ciałem. Nawet gdyby miała swobodę ruchów pewnie nie zatrzymywałaby go. Z pocałunku wyrwał ich krzyk jakiejś dziewczyny, która biegła w ich kierunku z telefonem.
-Znowu?- wyszeptał Harry. Jego twarz była bardzo blisko twarzy Olgi. Patrzyli sobie prosto w oczy, dziewczyna chciała żeby tak stali do końca dnia, który dopiero się zaczął, ale wiedziała, że muszą znowu uciekać.
-No chyba- zaśmiała się Olga i pobiegli tym razem w stronę apartamentu chłopców. Kiedy byli już wystarczająco daleko zwolnili i zaczęli iść spokojnie. Harry zaczął nucić coś pod nosem tak cicho, ze ledwo było słychać. Dziewczyna postanowiła wyłapać jaka to piosenka, więc przysłuchiwała się bardzo uważnie. Nagle Harry podniósł głos i zaczął śpiewać na całe gardło "Marry You" Bruno Marsa. Olga aż podskoczyła ze strachu.
-Oszalałeś?!- krzyknęła, ale w odpowiedzi Harry podniósł ją i zaczął się kręcić nadal śpiewając. -Nienormalny, nienormalny, Z kim ja się zadaje- śmiała się Olga. Harry opuścił ją na ziemię dopiero pod drzwiami.
-Witamy witamy wszystkich domowników tego zacnego domostwa- powiedział podniesionym głosem Harry zaraz w progu.
-Harry! Ty debilu! Wybiegłeś z domu jak poparzony i nie było cię przez dobrą godzinę! Normalny ty jesteś?- krzyczał Lou
-O to samo go zapytałam przed chwilą- zaśmiała się Olga
-Olga?! Co ty tu robisz. O Boże, nie mów mi tylko, że ...
-Jeżeli chodzi o odwołanie mojej decyzji to tak, właśnie wszystko wróciło do normy- uśmiechnęła się szeroko.
-Nie gadaj- podbiegła do niej Eleanor i mocno przytuliła.- Pomożemy ci przejść przez to wszystko, nie martw się.
-Dziękuję- odpowiedziała Olga. Wiedziała, że może na nich liczyć. Od teraz wszystko miało być już dobrze.
                                                             *********************
-No nareszcie się pogodzili- uśmiechnęła się Nicole. Niall odwzajemnił uśmiech. Po raz pierwszy poczuł się trochę niezręcznie w jej towarzystwie. Milczeli tak przez chwilę.
-Ej, wyjdziemy gdzieś? Trochę nudno tak siedzieć bezczynnie w domu. Nie czekamy na nikogo, Harry na pewno zabrał już Olgę do naszego mieszkania żeby się pochwalić wszystkim, więc mamy chwilę wolnego czasu.
-No taaak... Ale chyba powinnam zadzwonić do Liama czy by nie poszedł z nami- powiedziała Nika. Czuła się trochę winna, że oszukuje Liama co do jej znajomości z Niallem. Ostatnio pytał ją czy coś ich łączy, ale odpowiedziała, że są tylko przyjaciółmi, co było prawdą. Z taką różnicą, że jej chłopak nie wiedział ile tak naprawdę czasu Nicole spędza z Horanem. Nocne rozmowy przez telefon, wspólne wyjścia nawet częstsze niż te z Liamem.. Nika świetnie się bawiła, Niall tak samo, ale jednak było jej z tym trochę dziwnie.
-Okej, jak chcesz- odpowiedział. Nie mógł zabronić jej spędzania czasu ze swoim własnym chłopakiem. Lubił Liama, byli przyjaciółmi i też źle się czuł spędzając tyle czasu z Nicole, ale to przecież była po części wina samego Liama. Nie starał się o nią. Owszem, całował ją, przytulał i tak dalej, ale ona bardziej potrzebowała rozmowy. W zasadzie wiedziała o Niallu więcej niż o Liamie. Ale pomimo wszystko Niallowi było troszkę przykro.- ej...- zapytał nieśmiało.- a możemy jeszcze ten raz spędzić dzień tylko razem? Przepraszam, ale będę się dziwnie czuł przy tobie i Liamie. Rozumiesz...
Nicole wiedziała już co Niall do niej czuje i wiedziała też jak trudno jest mu patrzeć na to co się dzieje między nią a jego przyjacielem. I tak uważała, że dosyć dobrze sobie z tym radził. Pytanie czy się myliła... Zdecydowanie tak. Owszem, Niallowi nie przeszkadzało to, że Nicole nadal jest z Liamem, ale dalej miał w sobie to dziwne uczucie, którego nie potrafił nawet opisać.
-Spoko- uśmiechnęła się.- To ja się pójdę przebrać, a ty tutaj poczekaj- pobiegła szybko na górę.
                                                           ****************
Nie mogę uwierzyć jak dobrze się z nią dogaduje. Szkoda tylko, że nie docenia tego ile bym dla niej poświęcił. A poświęcił bym dużo... nawet nie wiem czy nie za dużo. Przecież takim zachowaniem narażam swoją przyjaźń z Liamem a co za tym się ciągnie dobro całego zespołu. Coraz częściej zastanawiam się czy to wszystko jest tego warte. Mógłbym sobie znaleźć kogoś innego. Ostatnio była u nas Maria, kleiła się do mnie. Ale ja nie potrafiłem z nią flirtować, za każdym razem myślałem o Nicole. I tak umówiłem się z nią, ale wątpię czy coś z tego wyjdzie. Nie wiem czy powinienem o tym powiedzieć Nice.. Ale w końcu jest moją przyjaciółką. Właśnie... Powinienem się cieszyć, że jest moją przyjaciółką, czy martwić się, bo to wszystko czym jest.
Zeszła na dół. Wyglądała tak ładnie. Nie musiała wiele robić by tak wyglądać. Podeszła do drzwi i zapytała czy idziemy. Poszedłem za nią. Rozmawialiśmy o wszystkim, tak jak ostatnio. W pewnym momencie zadzwonił jej telefon.
-Halo? O, cześć Liam- spoglądnęła na mnie nerwowym wzrokiem- Niee, jestem w domu, źle się poczułam. Tak, Niall jest ze mną, ale ciągle siedzi w kuchni, więc nie masz się o co martwić. Oh nie, nie! Nie musisz przychodzić, serio. Poradzę sobie, poza tym to nic poważnego, za chwilę powinno mi przejść- uśmiechnęła się do mnie i pożegnała się z Liamem. Poszliśmy na kawę. Podczas rozmowy powiedziałem jej o Marii. Dziwnie zareagowała.. Jakby się nagle czegoś przestraszyła. Powiedziała, że się cieszy, ale chyba coś innego było na rzeczy.
-Ej, ale nie smuć się- złapałem ją za rękę- Przecież o tobie nie zapomnę- zażartowałem.
-Haha, nie ma sprawy, przecież wszystko jest okej. Naprawdę bardzo się cieszę- uśmiechnęła się.
-To dobrze.. Ale i tak nic z tego nie będzie. Nie podoba mi się. Nie chcę tylko robić jej przykrości.
-O jejku, jaki jesteś słodki- uśmiechnęła się znowu najpiękniej jak potrafiła. Przynajmniej najpiękniej jak do tej pory. Codziennie poznawałem ją jeszcze lepiej. Analizowałem każde słowo, każdy ruch i zapisywałem je w pamięci.
                                                          *******************
Wybrali się na plażę. Znowu dużo rozmawiali. W pewnym momencie Niall podszedł do Nicole i przytulił ją.
-Dziękuję, że jesteś
-Ja też ci dziękuję- ścisnęła go. W tym momencie zapomniała o wszystkim. Nawet o Liamie. Pamiętała tylko jak od środka coś mówiło jej, że do Niallera czuje coś więcej niż tylko przyjaźń. Nie mogła się powstrzymać i pocałowała go w policzek. Uśmiechnęła się delikatnie i jeszcze raz wtuliła się w niego. Chłopak był w siódmym niebie, ale szybko wrócił na ziemię.
'Taki przyjacielski całus. Nic nie znaczy. Nie mogę przecież wymyślać sobie, że coś do mnie czuje. Boże, jestem idiotą'
Robiło się już ciemniej, spędzili ze sobą prawie cały dzień.
-Będziemy już wracać?- zapytała Nika
-A chcesz?
-Nie bardzo- zaśmiała się.
-W takim razie musimy coś jeszcze wykombinować- wyszczerzył się- a nie masz mnie już dosyć?
-Ciebie? Nigdy- powiedziała wtulając się w niego.
-Mam pomysł
-O, mów.
-Nie powiem ci... Zobaczysz za chwilę.- Niall prowadził ją jakimiś dziwnymi ulicami. Dziewczyna bała się trochę, ale wiedziała, że przy nim jest bezpieczna.
-TADAAAM! Przepiękne, wesołe miasteczko w Los Angeles. Tylko o takim pomarzyć- puścił jej oko. Nicole była zdziwiona. Popatrzyła na Nialla i po chwili już jej nie było. Popędziła jak najszybciej mogła do kasy i wykupiła masę żetonów.
-Najpierw idziemy tutaj... Albo nie, tam!- Chodziła zachwycona rozglądając się wszędzie.
-Halo halo, spokojnie- zaśmiał się Niall.- Na początek idziemy na jakiegoś hamburgera a dopiero potem coś wykminimy.
-Zgoda- złapała go za rękę i pociągnęła za sobą do budki z fast foodami.
Skorzystali z każdej atrakcji jakie były tylko możliwe. Następnie spacerowali dookoła miasteczka. Nicole nie mogła wyjść z zachwytu. Wszystko było pięknie oświetlone, niesamowita atmosfera a obok niej jej najlepszy przyjaciel.
-Ej, jest mi trochę zimno. Jak wychodziliśmy popołudniu było gorąco, nie wiedziałam, że na wieczór tak się ochłodzi.
-Spoko. Masz bluzę. Wiedziałem, ze nie prędko wrócimy do domu- puścił jej oko zakładając bluzę na jej ramiona.
-Ooo, jak ładnie pachnie- uśmiechnęła się
-Wiadomo.
-Jestem wykończona. Za dużo wrażeń... Wracamy?
-Pewnie.- spojrzał na nią wesołym wzrokiem.
                                                                  ***************
-Byłaś w domu, tak?!- Liam krzyczał przez telefon.
-O co chodzi?
-Dlaczego mnie okłamałaś?! Zdjęcia twoje i Nialla są już na jakimś portalu plotkarskim, wszyscy piszą, że jesteście parą. Nie obchodzi mnie co tam robiliście, ale dlaczego mnie kłamałaś?!
-Liam... Przepraszam. Ja... nie wiem jak ci to wytłumaczyć
-Ale jakoś wytłumacz! Nie mam siły na takie rzeczy. Myślałem, że jesteśmy parą i możesz mi ufać. Szkoda, że ja tobie nie.
-Przepraszam, naprawdę przepraszam!- mówiła Nicole z łzami w oczach.
-Nie ma przepraszam. Nie wiem co mam o tym myśleć... Powiedziałaś, że jesteście tylko przyjaciółmi, a potrafiłaś mnie okłamać tylko po to żeby z nim pobyć. Przecież nie zakazuje ci wychodzenia z nim. Szkoda tylko, że muszę się dowiadywać o takich rzeczach od ludzi kompletnie mi obcych.
-Liam...
- Już dobrze. Ale następnym razem mów mi prawdę. Nawet taką, która boli najbardziej. Zgoda?
Nicole zastanowiła się. 'Prawdę. Nawet taką, która boli najbardziej' Czy Liam na pewno chciał znać prawdę? Chciał wiedzieć, że Nika lepiej dogaduje się z Niallem niż z nim? Że woli spędzać czas ze swoim przyjacielem niż z chłopakiem? Że coraz częściej ma wątpliwości co do swoich uczuć? Że już się w nich pogubiła?
-Dobrze- odparła.
-Okej. A teraz mogę do ciebie przyjechać, czy nadal się źle czujesz?- powiedział ironicznie Liam
-Możesz. I jeszcze raz przepraszam.- rozłączyła się. Nie wiedziała, że wszystko się tak pokomplikuje. Rzeczywiście powinni byli raczej uważać... Przecież wszyscy już wiedzą, że są w LA, na każdym kroku ludzie mogą zrobić im zdjęcia i wykorzystać w różny sposób. Nagle zrobiło jej się gorąco. Przypomniała sobie jak pocałowała Nialla. Niby tylko w policzek, ale kto wie, zdjęcia są robione pod różnym kątem. Miała nadzieję, że takie rzeczy nie wyjdą na jaw. Przeczesała nerwowo włosy i usiadła w fotelu. Zastanawiała się jak długo to wszystko będzie ciągnąć, nie miała pojęcia co czuje do kogo. Chyba najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby zerwała z Liamem i przestała spotykać się z Niallem. Nie raniłaby ani jednego, ani drugiego. Ale taka opcja nie wchodziła w grę. Musiała się określić. Nagle usłyszała otwierające się drzwi i kroki.
Nareszcie. Nie mogła już więcej o tym myśleć, to powoli ją dobijało.
-Jak tam księżniczko?-uśmiechnął się Liam. Zachowywał się tak jakby ich poprzednia rozmowa nigdy się nie odbyła. Jakby nic się nie stało.
-Dobrze.. Chyba
-Dlaczego chyba? Jeżeli to ma coś wspólnego z Niallem i mną to nie przejmuj się. Już wszystko obgadaliśmy- objął ją.
Jak to?! Liam rozmawiał z Niallem. O mnie. O tym co się wydarzyło. Boże Święty, co on mu nagadał. Mam nadzieję, że nic strasznego się nie działo. W sumie co mogło się dziać... Liam pewnie postraszył Horana trochę a ten jak zwykle wziął wszystko do siebie i będzie się bał do mnie odzywać jak wcześniej. Świetnie- pomyślała. Pomimo wszystko uśmiechnęła się.
-Więc...? Co chciałeś?
-Chciałem cię zobaczyć. Nie mogę?
-Możesz! Oczywiście, że możesz. Nawet jest mi bardzo miło, tylko że... Jakoś nie masz w zwyczaju tego robić- zaśmiała się nerwowo.
-Ludzie się zmieniają. Zwłaszcza dla osób, które się kocha.
Jeszcze lepiej. Robił mi wyrzuty sumienia za to co zrobiłam. Czy on musi mi to wszystko robić?! -Nika w myślach komentowała każdą wypowiedź Liama.
Usiedli w kuchni i zaczęli rozmawiać. Chłopak strasznie się starał, chyba przestraszyła go ta cała historia. A nie miał powodu. Przecież oficjalnie Niall i Nicole byli tylko przyjaciółmi. Liam opowiadał jej o swojej rodzinie, o przyjaciołach, ale nie bardzo ją to interesowało. Nigdy nie pytał o jej zainteresowania czy tego typu rzeczy. Nie czuła już tej chemii pomiędzy nimi. Ale nadal go kochała. Przynajmniej tak jej się wydawało.
-Niedługo będziemy wyjeżdżać, wiesz o tym?- nagle wypalił. Zauważył, że Nika nie jest zbytnio zainteresowana rozmową, więc postanowił zmienić temat.
-Prędzej czy później i tak by to nastąpiło. Ale przykro mi, że to wszystko tak szybko zleciało.
-Fakt... Na tym wyjeździe wydarzyło się więcej niż powinno.
Nika uśmiechnęła się
-Poznałem ciebie, co pewnie zmieni moje życie.
-A jeszcze tego nie zrobiło?
-Oj przestań- zaśmiał się, wstał od stołu i pocałował ją w policzek. -Chodź, mam pomysł.
Dziewczyna poszła za nim do pokoju. Usiedli na łóżku, a Liam wziął laptopa z biurka i odpalił go.
-Yyy, nie wiem co kombinujesz, ale to chyba nie jest najlepszy pomysł.
-Zobaczymy- puścił jej oko. Po chwili zalogował się na swojego twittera.
-Masz tu konto?
-Nie? A powinnam?
-Teraz tak. To zajmie chwilkę.- Chłopak szybko powpisywał wszystkie potrzebne informacje. Nika nie wiedziała nawet co robi, nie bardzo orientowała się w tego typu portalach.
-I teraz patrz.
'Wspaniały wieczór z moją księżniczką. Nie mogę się doczekać następnego spotkania xxx'- wpisał.
-Tweet- powiedział podniesionym głosem.- I już wszyscy wiedzą, że jesteś moja- pocałował ją. Nika ucieszyła się, ale trochę ją to przerażało. Kilka minut później dostawała już mnóstwo wiadomości dotyczących Liama, ich związku i tak dalej.
-Aha, i zrobiłeś to tylko po to żebym miała co robić?- zaśmiała się.- Przecież one mi nie dadzą spokoju, haha.
-Dasz raaadę! Pomogę ci jak będziesz potrzebowała pomocy. Teraz poodpisuj kilku osobom żeby myślały, że jesteś miła.
-A nie jestem?- szturchnęła go i zaczęła się śmiać.
Siedzieli do późna czytając wiadomości od fanów. Nagle ktoś wysłał jej link. Weszła w niego i pokazało się mnóstwo zdjęć z jej ostatniego wyjścia z Niallem. Spojrzała na Liama, który odwrócił wzrok. Nika zamknęła laptopa i pocałowała go namiętnie. Chłopak nie sprzeciwiał się jej. Po chwili przestali, Nicole położyła się na jego klatce piersiowej i po prostu zasnęła.
Rano obudziła się pierwsza. Liam przyjął dziwną pozę do spania, więc Nika zrobiła mu zdjęcie. Zaczęła się strasznie śmiać, co obudziło chłopaka.
-Popatrz co mam- wymachiwała mu wyświetlaczem przed nosem. Usiadła na nim okrakiem i dalej pokazywała zdjęcie. Liam próbował się przekręcić z boku na bok, ale nie bardzo mu to wychodziło. W końcu uspokoił się, popatrzył Nicole prosto w oczy i wziął jej komórkę z ręki.
-O Boże... Kto ci pozwolił robić takie zdjęcia?! Nawet nie wiedziałem, że tak wyglądam kiedy śpię- chłopak przejechał dłonią po twarzy. Nika zaczęła się śmiać i szybko zbiegła na dół. Liam pobiegł za nią. Kiedy byli już na dole dogonił ją i złapał w pasie. Zobaczyli w salonie Olgę, która leżała na sofie.
-O kurde- wyszeptała Nika- całkiem o niej zapomniałam. Ale czekaj. Nareszcie będę mogła jej się odpłacić.
Liam spojrzał na na pytającym wzrokiem. Zobaczył tylko jak dziewczyna sięga po szklankę wody i ostrożnie podchodzi do przyjaciółki.
-JA PIERDZIELE! Kto jest taki mądry?!- zerwała się Olga.
-Hahaha, ja- powiedziała dumnie Nicole śmiejąc się- Musiałam ci się odwdzięczyć za tą akcje jeszcze przed wyjazdem- uśmiechnęła się.
-No to fajnie. Nie chciałam wam wczoraj przeszkadzać, więc położyłam się tutaj.
-Spoko.

Cała trójka zjadła śniadanie. Liam wyszedł około godziny 12. Przyjaciółki zostały w domu i zastanawiały się jak spędzić kolejny dzień wyjazdu.
-Ej, tak się zastanawiam... Co będzie jak oni wyjadą? Bo wiesz, Liam mi wczoraj o tym przypomniał i nie bardzo wiedziałam co mam odpowiedzieć.
-Nie wiem. Związek na odległość?- zaśmiała się Olga.
-No tak, ale już nawet nie chodzi o to. Przecież niedługo zaczynają trasę koncertową. Ładne fanki plus imprezy równa się...?
-Szczęśliwi chłopcy, którzy nas nie zostawią, bo nas bardzo kochają i dalej z nami będą!
-Haha, no w sumie fakt. Ale i tak się trochę boję.
-Ty się bój o Nialla. Harry mi powiedział, że chodzi ostatnio jakiś przybity. Rozmawiałaś z nim już?
-Niee, ale Liam mówił, że on z nim rozmawiał.
Olga zrobiła dziwną minę.
-No i co z tego, że z nim rozmawiał?- zaśmiała się.
-Haloo, nie pamiętasz?! Zdjęcia...- Nicole ściszyła głos i spuściła głowę.- Powiedział, że rozmawiał z Niallem i boję się, że Horan... No wiesz.
-Wiem, rozumiem. Ale nie przejmuj się, pogadaj z nim i wszystko będzie dobrze.
-Mam nadzieję.
Po chwili dziewczyny usłyszały telefon.
-Halo? Cześć mamo, co słychać? Taak, u nas wszystko okej. Wiem, ja też się nie mogę doczekać aż wrócimy- zaśmiała się, spojrzała na Olgę i pokiwała przecząco głową mówiąc bezszelestnie 'niee'.- Mamuś, zadzwonimy wieczorem, bo mam drugi telefon. Całuję, pa.
Nika rozłączyła się i odebrała następne połączenie.
-Ooo, no heej. O Boże, co? Hahahaa, nie gadaj! Okej, postaramy się do was wpaść jak będziemy gdzieś wychodzić.
-O co chodzi?
-Liam się rozchorował, ciągle wymiotuje...- powiedziała Nicole nie mogąc powstrzymać śmiechu

*********
Dzisiaj taki ciężki rozdział, zwłaszcza pod koniec, ale mamy nadzieję, że Wam się spodoba.
Bardzo bardzo bardzo bardzo dziękujemy za tyle wejść, za komentarze, za czytanie wszystkiego co piszemy. Jesteście wspaniali i nawet nie wiecie ile to dla nas znaczy! :-*
Serdecznie zachęcamy do brania udziału w konkursie :) wydaje nam się, że nagroda Wam się spodoba, więc czekamy na prace <3
Jeszcze raz bardzo dziękujemy. Czekajcie na następne rozdziały ;)

14 komentarzy:

  1. Hahaha, końcówka mnie rozjebała! XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne, genialne

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział ;) Już się nie moge doczekać kolejnego <333 pozdrwaiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział ; ))
    Jak anjszybciej dodaj nastepny ; *

    Zapraszam do siebie : http://onedirectionemilie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawie , ciekawie. Czekam na kolejny. Zapraszam do siebie. http://dance-with-me-tonight.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Taaaak! Podoba mi się ten rozdział (tak jak wszystkie zresztą )xD Harry i Olga, ale Nicole i Liam czy Niall...?!
    Czekam na kolejny rozdział, bo już naprawdę nie wiem, jak to się skończy! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ciekaweee.:d dzisiaj bedzie? :D - Marzna. :D jestescie mega. <3333

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialne..;)
    Czekam na nn..!
    Zapraszam do sb.. xd
    http://wspolnykierunek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Najlepszy blog :D
    ale niech Nicole będzie z Nialem :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne.Z niecierpliwością czekam na kolejne.

    OdpowiedzUsuń