Translate

czwartek, 29 grudnia 2011

IV

Rano obudził je dzwoniący telefon. Nicole zwlekła się z łóżka i odebrała;
- Halo?
- Siemanko!Śpicie jeszcze ?
- Lou to Ty? Skąd masz mój numer?
- Od Eleonor. Przecież podawałaś jej go wczoraj nie pamiętasz?
- No tak, kojarzę.

Olga pytającym wzrokiem spojrzała na Nicole. Jednak ta machnęła ręką i rozmawiała dalej.
Po kilku minutach Nica przestała gadać z Louisem i uśmiechnięta odłożyła telefon.

- Co chciał? - zapytała Olga
- Chłopcy zapraszają nas dzisiaj do siebie ! - krzyknęła zachwycona Nicole
- Jak to? Nas ? Ciebie i mnie? Chyba Ci się coś przyśniło.
- Nie bądź zła, wiem, że te wakację miałyśmy spędzić tylko we dwie, ale pomyśl o tym jacy oni są wspaniali.  No i oczywiście o Harrym. Przez cały wieczór nie mógł oderwać od Ciebie wzroku !
- Wydawało Ci się – odpowiedziała zarumieniona przyjaciółka.
- Nie narzekaj już, tylko idź wziąć prysznic, bo potem ja idę. Musimy szybko się wyzbierać, bo jest po 11, a Louis powiedział, że podjedzie po nas o 15.


Olga wyciągła z nierozpakowanej jeszcze walizki ubrania i poszła się wykąpać. Wyszła po godzinie ubrana w czarne rurki i biały T-shirt z jakimś nadrukiem. Rudawo – złote włosy rozpuściła i zrobiła lekki makijaż. Nicole uśmiechnęła się na widok szczęśliwej przyjaciółki i poszła wziąć prysznic.

W tym samym czasie Olga zeszła do kuchni zrobić jakieś śniadanie. Wyciągła mleko i płatki i przygotowała je w miskach dla siebie i Nicole.
Nica, po jakimś czasie zeszła do przyjaciółki. Zastała ją siedzącą na kanapie. Olga płakała. Wystraszona podbiegła do niej, przytuliła i zapytała co się stało.

Chodziło o Erica. Wciąż nie mogła o nim zapomnieć. Te wszystkie chwile, które razem spędzili wyświetlały się jej przed oczami, jak film w kinie. Był on jej pierwszym chłopakiem, kochała go nad życie, a on zrobił jej coś takiego. Nicole nie wiedziała co ma zrobić. Chciała pomóc przyjaciółce, ale nie miała pojęcia jak.
- Olga, proszę Cię nie płacz. Zapomnij o nim, zapomnij o przeszłości. Myśl o tym co jest tu i teraz. Jesteśmy razem w Los Angeles w zajebistym apartamencie, wczoraj byłyśmy na koncercie naszego ulubionego zespołu, poznałyśmy chłopców z One Direction, Harry nie może oderwać od Ciebie wzroku. Zresztą ty od niego też. Nie patrz tak na mnie, widzę co się dzieje. Wszystko będzie dobrze, zobaczysz.
W tym momencie Olga nie wiedziała jak ma dziękować Nicole. Miała już wiele przyjaciół, jednak każdy okazał się fałszywy i zostawiał ją w potrzebie, tylko Nica zawsze była przy niej. Przytuliła się do niej i jedyne co zdołała powiedzieć to: dziękuję.
Niki uśmiechnęła się i wyszeptała: zawsze możesz na mnie liczyć.
Olga wstała, poszła po chusteczki. Wytarła nos, poprawiła makijaż i powiedziała.
- Jedz szybciej te płatki, bo za chwilę przyjedzie po nas Lou!
Nica uśmiechnęła się i zaczęła jeść śniadanie.
******
- Widział ktoś kluczyki do samochodu? - krzyknął Lou
- Sprawdź w przedpokoju! - odpowiedział Zayn 
Wkurzony Louis krzątał się po domu szukając kluczy. Była 14;30, a on powinien być już w drodze po dziewczyny. Położył się na podłodze i zajrzał pod sofe. 
- NO NARESZCIE! Co za debil rzucił kluczyki pod sofę? - krzyknął Lou
- Na pewno Ty! - powiedział uśmiechnięty Harry wchodząc do salonu
Louis rzucił w niego poduszką jednak Hazza zrobił unik.
- Jadę po dziewczyny – powiedział Marchewa
- Jadę z Tobą – krzyknął Niall wybiegając w kuchni, z bułką w ręku
- Nie, bo ja będę pierwszy! - krzyknął Liam i szybko przepchnął się do drzwi.
Zrezygnowany blondasek usiadł na sofie i włączył telewizor. 
Harry podszedł do niego, klepnął lekko w ramię, a gdy ten na niego spojrzał, uśmiechnął się. 
- Chłopcy czekajcie, jadę z wami! - krzyknął Hazza i szybko pobiegł do auta.

******
 Przyjaciółki siedziały przy stole i plotkowały. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Nicole poszła otworzyć. Byli to chłopcy. Przyjechali punktualnie. Wpuściła ich do środka i każdemu dała buziaka w policzek. Olga wstała i podeszła do okna. Jej zły humor powrócił. Poczuła na swoim karku ciepły powiew powietrza. Obróciła się i spojrzała prosto w zielono – niebieskie oczy, które przyprawiały ją o dreszcze.
******
Gdy weszliśmy stała przy oknie. Była smutna, więc do niej podszedłem. Obróciła się i właśnie wtedy zauważyłem łzy w jej oczach. Nie zastanawiając się przytuliłem ją.

******
Przytulił mnie. W jego ramionach poczułam się bezpiecznie. Nie chciałam by reszta zespołu zobaczyła, że płaczę, więc wytarłam łzy, uśmiechnęłam się do Hazzy i poszłam ubrać turkusowe Conversy za kostkę.
******
Przyjaciółki poszły po bluzy, wzięły torebki, zamknęły drzwi i razem z Harrym, Liamem i Lou udały się do auta.
Louis prowadził. Za nim siedziała Nicole i Liam, przytulali się. Na samym końcu usiadła Olga, a obok niej Harry. Przytulił ją, a ona nareszcie przestała myśleć o przeszłości i cieszyła się teraźniejszością.


***************************************
Przepraszam, że się tak rozpisałam !
Chciałyśmy wam bardzo podziękować za odwiedzanie naszego bloga i komentowanie go! Dzięki temu wiemy, że piszemy dla kogoś, nie tylko dla siebie!
A tutaj macie piosenkę, która ciągle siedzi mi w głowie ;

3 komentarze:

  1. Rozpisałaś się? Jak dla mnie to mogłabyś pisać jeszcze dłuższe :D Czekam na ciąg dalszy. Już nie moge się doczekac!

    OdpowiedzUsuń
  2. Postaramy się pisać dłuższe :)
    Nowe rozdziały będę raczej jutro ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Supeerr!!!!;) Czekam NN;D

    OdpowiedzUsuń