Translate

czwartek, 2 lutego 2012

XVIII

Nicole obudziła się jako pierwsza. Wzięła telefon, spojrzała na godzinę i odłożyła go. Nie miała ochoty wstawać, więc leżała i myślała o przyszłości. Wiedziała, że Olga musi iść do lekarza. Przecież nie mają pewności, że naprawdę jest w ciąży. Jeśli tak będzie to trudno. Przecież dziecko to nie jest koniec świata. Wręcz odwrotnie. To coś wspaniałego. Wiadomo, że łatwiej się je wychowuje, gdy są przy nim obydwoje rodziców, jednak co ma być, to będzie, a jak już będzie, to trzeba się z tym zmierzyć.
Na myśl o tym, że za niedługo po salonie będzie biegał mały brzdąc z burzą loków na głowie uśmiechnęła się sama do siebie. Po chwili usłyszała jak Olga przewraca się z boku na bok.
- Śpisz? - zapytała
- Nie. Oglądam powieki.
- Hahaha, bardzo śmieszne. Wyspałaś się chociaż?
- Nie. Całą noc dręczyły mnie koszmary.
********** 
- Tęsknisz za nimi? - zapytała po chwili Nicole
- Tak. Nawet nie wiesz jak bardzo.
- Za Harrym też?
- Nie wiem. Kocham go, ale nie spodziewałam się po nim czegoś takiego. Myślałam, że odwzajemnia te uczucia. Najwyraźniej się myliłam.
- On cię kocha.
- Nicole nie wiem kogo on kocha, ale ja do tej grupy szczęśliwców nie należę. Czy osobę, którą się kocha zostawia się w potrzebie? 
- Nie, nie zostawia się. Tylko pomyśl logicznie. Co ty byś zrobiła na jego miejscu, co? Przecież obydwoje macie po 17 lat. On właśnie spełnia swoje marzenia. Ciągle ma próby, wyjazdy i takie tam. Nie jest łatwo od tak porzucić swoje dotychczasowe życie.
- Wiem, jednak miałam nadzieję, że jest na tyle dorosły, że zda sobie sprawę z powagi sytuacji. No i myliłam się. Kolejny raz. Czy ja jestem aż tak beznadziejna, że muszę trafiać na takich dupków?
- Harry nie jest dupkiem, a ty nie jesteś beznadziejna. Pogubił się i tyle. Zobaczysz, że za niedługo przyjedzie do ciebie i cię przeprosi. Ty mu wybaczysz, zamieszkacie razem i będziecie żyli długo i szczęśliwie.
- A był w tej bajce smok? - zapytała z nutką ironii w głosie Olga – nie mam zamiaru mu przebaczać. Najwyraźniej nie jest gotowy na zostanie ojcem, więc nim nie będzie.
- Zabronisz mu spotykać się z dzieckiem? Olga, tak nie można. On cię kocha i na pewno pokocha to dziecko. Jestem tego pewna.
- Skąd możesz o tym wiedzieć? Nie czytasz w jego myślach. Umysł nie jest książką, którą można tak po prostu otworzyć i przeczytać.
- Kurde, co ty pieprzysz? Jakaś wena twórcza czy co. Nigdy tak ze mną nie rozmawiałaś. Boli cię coś?
- Nie. Po prostu czytam dużo książek no i w końcu będę matką, więc muszę wreszcie wydorośleć. 
- No pasowałoby.
- Ej! - krzyknęła Olga rzucając poduszką w Nicole
- No co hahahaha
Przyjaciółki jeszcze przez chwilę się śmiały. W końcu uspokoiły się i przemówiła Nicole :
- Wiesz, że musimy pójść do lekarza nie?
- Wiem. Boję się.
Nicole nie odpowiedziała. Wstała, podeszła do przyjaciółki, mocno ją przytuliła i szepnęła : Zawsze będę przy tobie.
********** 
Olga siedziała w salonie z laptopem na kolanach, gdy nagle weszła Nicole ;
- Umówiłam cię na godzinę 17 może być?
- Tak. Dziękuję.
- Chłopcy dzwonili?
- Nie, jeszcze nie, ale powinni być za kilka minut.
- Okej.
Nicole usiadła obok przyjaciółki i włączyła telewizor. Po jakimś czasie Olga krzyknęła :
- Dzwonią !
- No to odbierz debilu.
Dziewczyna kliknęła na zieloną słuchawkę. Po chwili usłyszała głos Zayna.
- Cześć dziewczyny!
- Heej! - odpowiedziały zgodnie – Włącz kamerkę.
Przyjaciółki zobaczyły uśmiechniętego Zayna.
- Jeju, ale się za wami stęskniłam – powiedziała Nicole
- Przecież widzieliśmy się wczoraj – odpowiedział Niall siadając obok Zayna
- No i co. Jak minęła wam podróż? - ciągnęła Nica 
- Bez większych problemów. Olga czemu nic nie mówisz? - zapytał Zayn
- A jakoś tak. Zamyśliłam się – odpowiedziała dziewczyna lekko się uśmiechając 
- Jak się czujesz? - krzyknął uśmiechnięty Lou, wskakując chłopakom na kolana
- Bywało lepiej. Jaką macie pogodę?
- Pada deszcz, u was pewnie świeci słońce.
- No właśnie nie. Zapowiada się na burze.
- Gdzie Liam? - zapytała Nicole
- W sumie to nie wiem. Gdzieś wyszedł. Pewnie na zakupy. Zadzwoni do ciebie wieczorem. - odpowiedział Zayn
- Okej... Dobra chłopaki, miło się gada, ale my musimy spadać, bo Olga jest umówiona na 17 do lekarza.
- Szkoda, zadzwonimy jutro, opowiecie nam wszystko.
- Spoko. No to na razie.
- Pa – odpowiedzieli chórem chłopcy machając przyjaciółkom.
Olga rozłączyła się, wyłączyła laptopa i odłożyła go na bok.
- No to co, zbieramy się?
- Tak.
********** 
Dziewczyny szybko się przebrały, wzięły najpotrzebniejsze rzeczy, zamówiły taksówkę i pojechały do lekarza.
Na miejsce dotarły po kilkunastu minutach. Zapłaciły, podziękowały i wyszły.
- Idziemy? - zapytała Nicole
- Tak – odpowiedziała drżącym głosem Olga i razem z przyjaciółką poszła w stronę drzwi 
Zapisały się, podeszły pod gabinet i usiadły.
- Wejść z tobą?
- Nie musisz. Załatwię to sama. Poczekaj tutaj okej?
- Dobrze.
- Dzięki - odpowiedziała Olga, a gdy usłyszała swoje nazwisko wstała i weszła do gabinetu 
********** 
- Wszystkie badania wyszły dobrze, nie ma się pani o co martwić – powiedział lekarz przeglądając wyniki
- Czyli jestem w ciąży czy nie? - zapytała Olga
- Nie, wyniki jednoznacznie na to wskazują. 
- Dobrze. Dziękuję bardzo. Do widzenia.
- Do widzenia.
Olga wzięła torebkę i szybkim krokiem wyszła z gabinetu. Nicole widząc przyjaciółkę od razu wstała. Podeszła do niej i przytuliła ją.
- I jak?
- Wszystko okej.
- Jesteś w ciąży?
- Nie. - odpowiedziała Olga lekko się uśmiechając
- Mam się cieszyć czy płakać?- zapytała Nicole. Olga wzruszyła ramionami.-Chodźmy stąd.
Przyjaciółki szybko wyszły z budynku. Zamówiły taksówkę i po jakimś czasie były już na miejscu.
********** 
- Chcesz coś do picia? - zapytała Nicole rzucając kluczę na komodę
- Herbatę. 
- Okej. Już robię.
Olga poszła do salonu, wzięła laptopa i wróciła do kuchni. Położyła go na stole, włączyła i poszła po paluszki.
- Owocową?
- Tak.
Nicole wsypała herbatę do kubków. Zalała ją wrzącą wodą. Wzięła kubki i dołączyła do Olgi.
- Cieszysz się?
- Że nie jestem w ciąży?
- Tak.
- Nie wiem. Kocham małe dzieci, ale to trochę za wcześnie.
- Czyli teraz pogodzisz się z Harrym?
Dziewczyna nie odpowiedziała, wstała, wzięła kubek z herbatą i powiedziała :
- Liam dzwoni. Zostawię was samych. - po czym udała się do salonu.
********** 
- Kochanie ja już muszę kończyć. Jestem strasznie zmęczony.
- Tak szybko? - odpowiedziała smutna Nicole
- Jutro porozmawiamy. Obiecuję.
- No okej. Pa.
- Pa.
Nica rozłączyła się i już miała wyłączać komputer, gdy zauważyła, że Niall jest dostępny. Uznała, że jeśli Liam nie ma dla niej czasu to spędzi go z Niallerem. Nacisnęła ''zadzwoń'' i czekała.
- Hej – usłyszała po chwili głos Nialla
- Siemka. Co robisz?
- Siedzę na twitterze, a ty?
- Właśnie skończyłam rozmawiać z Liamem.
- Aha. Jak się czuje Olga?
- Chyba dobrze, a Harry?
- Nie odzywa się do nas. Nic nie je i ciągle siedzi w pokoju.
- Aha.
Przyjaciele całą noc rozmawiali. Olga szybko położyła się do łóżka i zasnęła. Śnił jej się uśmiechnięty Harry, który trzymał na rękach małego chłopczyka z burzą loków na głowie. Miał dokładnie takie oczy jak Olga ...
********** 
- Za dwa dni wyjeżdżamy – powiedziała Nica jedząc śniadanie
- Wiem... Nie chcę wracać.
- Ja też, ale nie mamy innego wyjścia. Może pójdziemy dzisiaj na jakieś zakupy? Zostało nam dużo kasy, więc trzeba ją wydać.
- Chętnie – odpowiedziała uśmiechnięta Olga
Dziewczyna włożyła naczynia do zmywarki i poszła się przebrać. Na polu padało, więc założyła czarne rurki, biały podkoszulek i czarny, sportowy żakiet. Włosy spięła w luźnego kłosa. Zeszła do Nicole, która była już gotowa. Miała na sobie ciemnoniebieski rurki, podkoszulek i sweter. Szybko założyły buty, wzięły torebki, zamówiły taksówkę i wyszły zamykając drzwi.
********** 
- Ja pierdziele, nie doniosę tych siatek. Po co myśmy tego tyle nakupiły. - narzekała Nicole
- Trzeba było zamówić taksówkę.
- Przestało padać, więc myślałam, że fajnie będzie się przejść.
- No to źle myślałaś.
- No popatrz, a tobie nie jest ciężko?
- Jest, ale daję radę. W przeciwieństwie do ciebie. Usiądziemy?
- Chętnie – odpowiedziała zadowolona Nica
Zakupy odłożyły na bok, a same usiadły na ławce.
- Wiem, że cierpisz.
- Hmm? - zapytała zamyślona Olga
- Wiem, że cierpisz. - powtórzyła głośniej Nica
- Niby czemu mam cierpieć?
- Tęsknisz za Harrym.
- Nie. 
- Tak.
- Nie.
- Tak. Zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą. Nie musisz się wstydzić tego, co teraz czujesz. Przeciwnie... to, że odczuwasz taki ból, jest twoją największą siłą,więc weź z nim w końcu porozmawiaj
- My nie mamy o czym rozmawiać – powiedziała Olga, po czym wstała – Idziesz?
********* 
Dziewczyny szybko wróciły do domu. Rozpakowały zakupy, pochowały je do szafy, wykąpały się i zasnęły.

Wstały wczesnym rankiem, ponieważ musiały się spakować. Zjadły śniadanie, przebrały się i zaczęły zbierać ubrania. To dziwne, że w tak krótkim czasie można przyzwyczaić się do jakiegoś miejsca.Dużo czasu zabrało im znalezienie wszystkich ubrań i kosmetyków, które rozrzuciły w apartamencie. Dopiero wieczorem skończyły się pakować. Zadzwoniły do chłopców. Chwilkę z nimi rozmawiały, gdy nagle pojawił się Harry. Chciał rozmawiać z Olgą, jednak ona szybko wyszła z pokoju. Nicole z wszystkimi się pożegnała i wyłączyła komputer. Zawołała przyjaciółkę i obie poszły spać. 
********** 
- Nicole widziałaś gdzieś mój telefon? - krzyknęła Olga
- Zobacz w salonie na sofie!
Dziewczyny od samego rana biegały po domu zbierając resztę rzeczy.
Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Nica poszła otworzyć. Był to Marcus. Właściciel apartamentu.
- Przyszedłem po klucze. Mogę wejść?
- Tak. - odpowiedziała Nicole, wpuściła go i zamknęła drzwi
- O której macie samolot? - zapytał mężczyzna
- O 14.
- Dobrze, jesteście już gotowe ?
- Tak. - odpowiedziały zgodnie
- Podwieźć was na lotnisko? 
- Nie. Weźmiemy taksówkę – odpowiedziała szybko Olga
- Okej. No to dziękuję za skorzystanie z moich usług i polecam się na przyszłość.
- My też dziękujemy.
Dziewczyny zamówiły taksówkę. Po raz ostatni rozejrzały się po apartamencie, wzięły walizki i wyszły.
**********
Droga na lotnisko trwała dość krótko. Dziewczyny szybko wyszły z taksówki i udały się na odprawę. Po jakimś czasie były już w samolocie. Usiadły i zaczęły rozmawiać. Wspominały wszystkie wspaniałe chwile, które tutaj przeżyły razem z chłopcami.

Do Polski dotarły po kilku godzinach. Na lotnisku czekała na nich rodzina. Olga przywitała się z rodzicami. Myślała, że nie znajdą czasu żeby po nią przyjechać, ale się myliła. Jej ojciec wziął walizki i poszedł do auta. Przyjaciółki pożegnały się i każda z nich pojechała w swoją stronę ... 
********** 
Pewnego dnia do Olgi przyszła Nicole. Dziewczyny przywitały się i poszły do niej do pokoju.
Nica usiadła na łóżku i wzięła laptopa przyjaciółki.
-ROZMAWIASZ Z ERICIEM? - krzyknęła zdenerwowana Niki
-Tak. Co w tym dziwnego? - odpowiedziała spokojnie Olga
-Co w tym dziwnego? Ty się mnie pytasz co w tym dziwnego? Ja pierdole. OLGA! Co ty kurwa robisz. On cię zranił. Rozumiesz? Zranił. Przespał się z tą suką, a ty teraz tak po prostu z nim piszesz jak gdyby nigdy nic się nie stało. Przecież kochasz Harrego!
-Nie kocham go... - szepnęła Olga

*************
Kilka z was przewidziało nasze zamiary ;) jeszcze za wcześnie na dziecko, więc w najbliższej przyszłości nie planujemy już takich rzeczy haha :D
Podoba Wam się rozdział? Mamy nadzieję, że tak. Bardzo dziękujemy za 9300+ wejść i tyle komentarzy. Jeżeli lubicie ten blog możecie o nim powiedzieć znajomym :)
Co do konkursu to mamy tylko kilka prac, a rozstrzygnięcie już tuż tuż, więc jeżeli macie jeszcze w planach wysłanie do nas swojej pracy zróbcie to jak najszybciej! (:
Kolejny wątek wydaje się nam być dosyć ciekawy, więc zapraszamy do odwiedzania bloga! :-*

19 komentarzy:

  1. Świetny , jak każdy , ; D

    zapraszam do mnie , ;))

    http://onedirectioniopowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. jak dobrze, że nie jest w ciąży w większości opowiadań jakie czytałam zawsze któraś ma mieć dziecko :/ ale Olga nie bd mieć yaay ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. taki trochę dupny ten rozdział według mnie ;/
    wgl mnie nie wciągnął, jak inne..
    mam nadzieję, że następny będzie w miarę szybko i będzie o wiele lepszy :)

    Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham to opowiadanie <3
    chce już NN .

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty Anonimowy nie znasz się. ! Jest fajny i czekam na nowy rozdział. A w między czasie zapraszam do nas : http://onedirectionmylove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno kocha Hazzę ! Ja się pytam, jak można go nie kochać... xD Ale ten Eric jeszcze... :/
    No cóż, mam nadzieję, ze sprawy pokierują się w stronę pogodzenia się Emily i Harrego. ;D
    Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha! Olga, Olga, Olga ! Nie wiem, skąd się wzięła Emily ;P Chyba za dużo blogów czytam ^^ < Olga, Olga, Olga> xD

      Usuń
  7. Niech ona wróci do Harry'ego. Rozdział jest super.

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział błagam dodaj szybko następny

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam, nowy rozdział : ***
    + jest świetnie, dawaj nn < 3

    http://needtheonething.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. pogodzcie harrego z olga!! blagam!! zadnego erica!! blagam!! niech harry sie opamieta i wroci do niej i niech jej powie ze wychowa to dziecko bo ja kocha a ona mu zrobi taka niespodzianke:D taka sugestia zrobcie co chcecie ale ich pogodzcie najlepiej w nastepnym rozdziale:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział. Zgadzam się z Alex ŻADNEGO ERICA !!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy rozdział!
    Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  13. kocham to opowiadanie <3
    Czekam na kolejny!:**

    OdpowiedzUsuń
  14. zazdroszczę Ci tego jak świetnie piszesz :D zapraszam http://opowiadaniao1dgottabeyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Super rozdział, świetnie piszesz. Ja dopiero zaczynam i była bym wdzięczna gdybyś odwiedziła moje opowiadanie i w komentarzach informowała mnie o nowościach ;) link -> http://be-loved-by-you.blogspot.com/ Pozdrawiam Viki

    OdpowiedzUsuń